Władze Iranu chcą kontrolować internet
Miliony użytkowników zostaną w tym roku odcięte od sieci w efekcie działań irańskiego rządu, który w ciągu pięciu miesięcy planuje wprowadzić całkowitą kontrolę internetu w tym kraju.
Przez kolejne trzy miesiące mieszkańcy Iranu będą mieli jeszcze możliwość surfowania po Sieci. W sierpniu, każdy dostawca internetu ma już dostarczać swoim klientom tylko "Narodowy internet", który oczywiście pozbawiony będzie wszystkich uznanych za nieprawomyślne elementów. Bo jak wiadomo, internet "promuje przemoc, niezdrowy indywidualizm, niemoralne treści i ateizm". Zagraniczne serwisy będą dostępne tylko jeśli znajdą się na białej liście prowadzonej przez rząd w Teheranie.
Rejestracja do rządowej usługi Iran Mail już się rozpoczęła. Żeby założyć konto pocztowe w rządowym serwisie wystarczy jedynie podać imię, nazwisko, adres oraz numer dowodu. Skrzynka pocztowa zostanie utworzona tylko kiedy administracja potwierdzi prawdziwość podanych danych.
Irański intranet przypominać będzie więc bardzo dużą sieć korporacyjną, w której użytkownik będzie mógł zobaczyć tylko tyle, na ile pozwoli mu rząd. Mało tego - Teheran planuje "eksportować" swoje doświadczenia w blokowaniu internetu do innych części świata.
Kiedy tylko plany Teheranu zostały podchwycone przez światowe serwisy, agencja AFP podała, że irański rząd zaprzecza, by takowe kiedykolwiek istniały, a informacja, która to wszystko zapoczątkowała, miała być tylko takim żartem. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że dementi znajduje się podobno na stronach irańskiego ministerstwa informacji i technologii komunikacyjnych, które są niedostępne spoza terytorium Iranu.