WTO na cenzurę?
Ostatnimi czasy pojawia się coraz więcej informacji o rządach czy ponadnarodowych organizacjach próbujących ograniczać swobodę w internecie. Organizacja European Centre for International Political Economy (ECIPE) uważa, że zapędy te można próbować powstrzymać dzięki... wolnemu rynkowi.
Co prawda dokumenty WTO rzadko wspominają o online'owym biznesie, jednak, jak sądzą badacze z ECIPE, to co dzieje się w sieci można w dużej mierze podciągnąć pod zasady opracowane przez WTO, a próby cenzurowania można uznać za naruszenie tych zasad.
Oczywiście nie możemy pokładać zbyt wielkich nadziei w tym, że Światowa Organizacja Handlu jest w stanie powstrzymać cenzurę. Zajmuje się ona bowiem handlem, a nie wolnością słowa. Ponadto w wielu wypadkach kraje cenzurujące sieć będą mogły wybronić się przed zarzutami o ograniczanie wolności handlu, a w ostateczności mogą przecież wycofać się z niektórych podpisanych porozumień.
Ponadto, skargę przed WTO mogą składać tylko rządy, co dodatkowo utrudnia wykorzystanie Światowej Organizacji Handlu do walki z cenzurą.
Mariusz Błoński