Wykładowcy udają studentów na facebookowych grupach?
W sieciach społecznościowych zaczęła rozprzestrzeniać się kolejna historia - dotyczy wykładowców, który podszywając się pod żaków, próbują uzyskać dostęp do grup facebookowych studentów.
Sesja to okres intensywnych prób zdobycia pytań (i odpowiedzi) z poprzednich lat, a jeszcze lepiej - testów z tego roku. Platformy społecznościowe i komunikatory ułatwiają dzielenie się takimi informacjami, a studenci korzystają z nich od lat. W tym roku akademickim studenci byli wyjątkowo czujni i rozpoczęli kampanię wrzucana zrzutów ekranu z grup facebookowych oraz innych platform komunikacyjnych. Cel? Udowodnienie, że podający się za studentów wykładowcy i egzaminatorzy chcą sprawdzić, kto dzieli się pytaniami z poprzednich lat, ściągami i testami.
Ile jest w tym prawdy? Temat szybko stał się memem, zatem trudno stwierdzić, które zrzuty są autentyczne, a ile z nich ma charakter prześmiewczy. Z drugiej strony nie można założyć, że problem absolutnie nie istnieje, ponieważ facebookowe sposoby organizowania się studentów potrafią być solą w oku nauczycieli akademickich, co pokazała sytuacja ze studentami WUM i kwestią szczepień (więcej informacji w serwisie Wydarzenia Interia).
Poniżej umieszczamy kilka wpisów, w sieci znajdziemy ich znacznie więcej. Trudno sprawdzić ich autentyczność, ale sama moda pozostaje faktem i pewnie będzie popularna jeszcze przez jakiś czas. Lub do końca sesji, także tej poprawkowej.
Nie brakuje już ewidentnych parodii, jak ta z Wiedźminem.