Wytwórnia uczy się od piratów

Wytwórnia Independent Record Label zdecydowała, że jedynym sposobem, aby wygrać wojnę z udostępnianiem plików przez piratów jest wykorzystanie ich metod. Tom Majerczak z wytwórni stwierdził na łamach The Age: "jeśli nie możesz ich (piratów - red.) pokonać, musisz do nich dołączyć".

Było to jedno z założeń jego początkującej, niezależnej wytwórni rockowej. Wydała ona pod koniec lipca kilka albumów, które można było ściągnąć za darmo z sieci. Majerczak powiedział, że dzięki temu doszło do gwałtownego wzrostu sprzedaży fizycznych nośników - nie tylko tej płyty, ale też T-shirtów oraz winyli.

22-letni producent muzyczny zapewnił, że miało to związek z wykorzystaniem jego "cyfrowego modelu?. Majerczak nawiązał współpracę z amerykańskim serwisem Gimmesound.com. Idea jest prosta. Wystarczy założyć bezpłatne konto, coś jak na MySpace lub Facebooku i już można zacząć pobrać pliki audio bezpośrednio na twardy dysk.

Reklama

Artystom są wypłacane pieniądze wygenerowane przez reklamy umieszczone na stronie, proporcjonalnie do ilości sprzedanej muzyki. Jeśli słuchacz wyrazi chęć, około dwóch procent jest przekazywane organizacjom charytatywnym.

Producent powiedział, że wszystko to działa ponieważ ludzie pobierając muzykę by słuchać jej na swoich komputerach czy odtwarzaczach MP3, wciąż potrzebują fizycznych kopii płyt. Fani nadal chcą posiadać krążki. Większość wytwórni muzycznych sprzedaje muzykę zupełnie innej publiczności.

Majerczak dodał, że wytwórnie płytowe nie zauważają faktu, że ludzie będą "piracić" muzykę dla własnej wygody, ponieważ potrzebują jej "na teraz". Nie zawsze ma to związek z pieniędzmi.

PCArena.pl
Dowiedz się więcej na temat: wytwórnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy