Wzrost popularności urządzeń internetu rzeczy otwiera furtkę do wrażliwych danych

Urządzenia internetu rzeczy (IoT) coraz śmielej wkraczają w nasze codzienne życie. Wg. raportu firmy analityczno-konsultingowej Ovum, w 2021 roku średnia liczba urządzeń IoT przypadająca na gospodarstwo domowe osiągnie wartość 8,7.

Po przejęciu kontroli nad IoT, atakujący widzi wszystkie pakiety wysyłane przez serwer i użytkownika
Po przejęciu kontroli nad IoT, atakujący widzi wszystkie pakiety wysyłane przez serwer i użytkownika123RF/PICSEL

Analitycy ds. bezpieczeństwa sieciowego ostrzegają przed atakami sieciowymi typu przechwycenie sesji (hijacking attacks) z wykorzystaniem urządzeń IoT znajdujących się w obrębie tej samej sieci domowej. Ten rodzaj ataku polega na nielegalnym dostępie do sesji użytkownika i przejęciu nad nią kontroli. Po wpisaniu poświadczeń i zainicjowaniu sesji przez logującą się do serwera ofiarę, atakujący ma możliwość podania się za którąkolwiek ze stron i wysyłania dowolnych informacji. Dzięki temu haker zyskuje możliwość wykonania na serwerze poleceń z uprawnieniami zalogowanego klienta.

Aby przechwycić sesję atakujący musi znajdować się na drodze pomiędzy klientem i serwerem. W tym celu wykorzystywane są znajdujące się w obrębie tej samej sieci LAN (w jednej domenie kolizyjnej) słabo zabezpieczone urządzenia IoT. Po przejęciu kontroli nad IoT, atakujący widzi wszystkie pakiety wysyłane przez serwer i użytkownika.

Przechwycone pakiety, zawierające poświadczenia (najczęściej w formie zaszyfrowanej) są następnie łamane lub sprzedawane posiadającym niezbędną wiedzę i narzędzia deszyfrujące podmiotom trzecim. W ten sposób loginy i hasła dostają się w ręce przestępców.

Zdobyte tą drogą poświadczenia zestawia się w listy zawierające często miliony rekordów. Następnie, specjalnie spreparowane w tym celu skrypty, automatycznie skanują tysiące usług online sprawdzając, czy można się do nich zalogować na podstawie wykradzionych haseł. Według statystyk, skuteczność pozyskania nieautoryzowanego dostępu do usług z wykorzystaniem przedstawionej techniki wynosi 5%.

Proces automatycznego testowania milionów haseł, w setkach tysięcy usług, wymaga gigantycznych zasobów. W tym celu ponownie wykorzystywane są słabo zabezpieczone urządzenia IoT (w przeciwieństwie do tradycyjnych komputerów dostępne 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu), z których tworzone są botnety, czyli sieci będących pod kontrolą przestępców urządzeń zombie, realizujących zlecone przez nich zadania.

Specjaliści zalecają, by przestrzegać stosowania unikalnego hasła dostępu do każdej usługi. Hasła powinny zawierać możliwie dużą liczbę znaków. Im krótsze hasło, tym łatwiej je złamać z wykorzystaniem przechwyconych techniką Hijacking pakietów. Zaleca się również uwierzytelnianie dwuetapowe, które skutecznie chroni przez większością ataków.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas