Znajdź najbardziej śmieszny kawał w sieci
Na dorocznym brytyjskim festiwalu nauki, odbywającym się tym razem w Glasgow, w nocy ze środy na czwartek zainaugurowano internetowy eksperyment mający na celu znalezienie najśmieszniejszego żartu świata.
Eksperyment pod nazwą "laugh lab", czyli "laboratorium śmiechu" ma na celu zgromadzenie kilkudziesięciu tysięcy żartów, które zostaną ocenione pod kątem ich zdolności do rozśmieszania.
Swoje pomysły zainteresowani mogą nadsyłać na internetowy adres www.laughlab.co.uk. W nagrodę przy pomocy instrumentu zwanego "śmiechomierzem" (barometrem do mierzenia śmiechonośnych
właściwości żartu), goście intenetowej beczki śmiechu będą mogli przyznawać żartom punkty.
Założeniem pomysłodawców jest jednak coś więcej niż dostarczenie kolejnej okazji do żartów z teściowej. Odwiedzający internetowe strony "laboratorium śmiechu" będą proszeni o wypełnienie
kwestionariusza online.
Dr. Richard Wiseman z uniwersytetu w Hertfordshire, który jest głównym inicjatorem projektu, będzie starał się ustalić do jakiego stopnia poczucie humoru ma związek z narodowością, grupą wieku,
płcią i w jaki sposób poczucie humoru rozwija się u jednej i tej samej osoby w miarę starzenia się.
Na następnym etapie, po sporządzeniu krótkiej listy najśmieszniejszych żartów, zostaną one przedstawione grupie ludzi, a ich reakcje w mózgu będą zmierzone przy pomocy specjalnych skanerów.
Z dotychczasowych badań wynika, że siedliskiem skłonności do śmiechu jest przednia część prawej półkuli mózgu. Jest to ta sama część mózgu, która odpowiada za skomplikowane procesy myślowe.
Eksperyment ma swoje granice. Wszystkie przedłożone żarty zostaną przefiltrowane przez sito cenzury. Żarty obraźliwe dla jakiejś narodowości, poniżające dla kobiet lub wulgarne nie będą publikowane na internetowych stronach beczki śmiechu. Psychologią humoru też zawładnęła polityczna poprawność.
