Intel zyskuje i traci?
Z danych iSuppli wynika, że w 2008 roku Intel w każdym kolejnym kwartale umacniał swoją rynkową pozycję. Obecnie do koncernu należy 81,8 procenta rynku mikroprocesorów.
Ten sukces firma w sporej mierze zawdzięcza udanemu procesorowi Atom, który znajdziemy w większości nowych netbooków. Tymczasem w roku 2008 sprzedaż tego typu komputerów wzrosła o ponad 2000 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. iSuppli przewiduje, że w roku bieżącym będziemy mieli do czynienia z kolejnym, tym razem 68,5-procentowym wzrostem.
Część analityków uważa jednak, że sukces Atoma obraca się przeciwko Intelowi. Zdecydowana większość klientów, którzy kupili netbooki, kupiłaby notebooki, gdyby nie pojawiła się nowa kategoria komputerów. Tymczasem w notebookach montowane są inne, droższe procesory, z których Intel ma większy zysk.
Z tego też powodu Robert Catellano, prezes The Information Network uważa, że, gdyby nie netbooki, Intel miałby o 1,14 miliarda dolarów większe wpływy. Jego zdaniem w bieżącym roku wpływy Intela będą o 2,16 miliarda USD niższe, niż mogłyby być.
Wzrost udziałów Intela odbywał się kosztem jego konkurentów. Z szacunków wynika, że, biorąc pod uwagę wpływy w dolarach, Intel zyskał w ubiegłym roku 1,6 proc. rynku, AMD straciło 1,2 proc., a pozostali producenci stracili 0,5 proc.
Matthew Wilkins, główny analityk iSuppli uważa, że pomimo straty rynku AMD znajduje się obecnie w lepszej sytuacji niż na początku ubiegłego roku. Firma dokonała znaczącej restrukturyzacji i rozpoczęła dostarczanie procesorów wykonanych w technologii 45 nanometrów, co daje jej solidniejsze podstawy działania.
Największymi przegranymi są inni producenci niż Intel i AMD. Obaj giganci mają w sumie 92,5 proc. rynku. Od roku 2006 ich udziały zwiększyły się o 1,6 proc. i o tyle samo spadły udziały mniejszych konkurentów.
Mariusz Błoński