Kryzys pomógł półprzewodnikom
Kryzys gospodarczy okazał się bardzo korzystny dla firm z sektora półprzewodników. Sprzedaż jest co prawda wciąż niższa od rekordowego 2007 roku, jednak zmiany wymuszone spadkiem koniunktury spowodowały, że producenci układów scalonych notują najwyższy od dekady margines zysku.
Na tak dobre wyniki niewątpliwie wpłynął kryzys. Jeszcze w pierwszym kwartale 2009 zysk operacyjny dla całego rynku półprzewodników wynosił -5,3 proc. - Producenci chipów zareagowali szybko i agresywnie, tnąc koszty i zwiększając przepływ gotówki. Gdy rynek zaczął się odradzać, przemysł wykazał się dużą powściągliwością i nie zwiększył mocy produkcyjnych, by nie doprowadzić do zbyt dużej podaży. To pozwoliło firmom na zwiększenie zysków - mówi Derek Lidow, prezes firmy analitycznej iSuppli.
Większe zyski to nie tylko efekt oszczędności. Przedsiębiorstwa przyjrzały się poszczególnym segmentom rynku, na których działają i skupiły się na tych, które dostarczają najwięcej korzyści. Producenci tacy jak Infineon, STMicroelectronics, NXP Semiconductor czy Freescale Semiconductor zmniejszyli portfolio i działają na najbardziej opłacalnych dla nich rynkach. To odpowiedź na presję ze strony mniejszych firm.
- Duzi producenci, działający na wielu segmentach rynku, muszą bez przerwy zmagać się z hordami małych konkurentów. Skupienie się na niektórych segmentach poprawia ich margines zysku i powoduje, że są bardziej efektywni. To pozwala im skupić się na byciu bardziej konkurencyjnym oraz na zyskach, a nie udziałach rynkowych - dodaje Lidow.
Mariusz Błoński