Microsoft pogrąży Linuksa?
Na konferencji pasowej Microsoft zapowiedział rozszerzenie kampanii informacyjnej "Get the Facts", której celem jest udowadnianie światu wyższości Windowsa nad Linuksem. Firma z Redmond ma zamiar skupić się teraz na reklamowaniu wyniku testu, w którym wykazano, iż środowisko Linuksa przyczynia się do około 15-procentowej straty wydajności w pracy końcowego użytkownika. Firma Billa Gatesa już w 2003 roku podawała do publicznej wiadomości różne wyliczenia, z których wynikało, że używanie Linuksa kosztuje drożej niż używanie systemu Windows. Okazało się jednak, że firmy i osoby przedstawione w tej kampanii są fikcyjne.
Obecnie na stronach Microsoftu możemy przeczytać podobne opinie właścicieli istniejących firm, a nawet pooglądać strony ich przedsiębiorstw utworzone w programie MS Frontpage.
Na tym jednak poczynania Microsoftu się nie kończą. Przy okazji inauguracji w San Francisco konferencji poświęconej zastosowaniu open source w biznesie (Open Source Business Conference) Martin Taylor z firmy Gates'a przedstawił wyniki zleconego przez Microsoft testu, w którym sprawdzono czas dostosowania, łatwość konfiguracji oraz utrzymania niezawodnego środowiska pracy przez końcowego użytkownika w przypadku dwóch systemów: Windows Server 2003 oraz Red Hat Enterprise Linux 3.0 AS.
Według informacji podanych przez przedstawicieli giganta, środowisko Linuksa okazało się w teście bardziej wymagające, a tym samym przyczyniło się do 15 procentowej utraty wydajności w pracy końcowego użytkownika.
Czterodniowa próba sił dotyczyła radzenia sobie ze sztucznie wywołanymi problemami, konfiguracją różnych urządzeń, robienia kopii zapasowych oraz ustawiania zdalnego dostępu przez 18 administratorów systemu Linux i 18 administratorów systemu Windows.
W teście lepiej radzili sobie adminstratorzy systemu Windows. Nie tylko szybciej wykonywali swoje zadania - serwisowanie zajęło im 4 godziny 20 minut i 19 sekund, a specjalistom od Linuksa 4 godziny 59 minut i 44 sekundy - ale byli również w stanie poradzić sobie z większą liczbą zadań.
Zdaniem przedstawiciela Microsoft - adminstratorów systemu Linux zgubiły m.in. brak integracji środowiska, zła dokumentacja, brakujące sterowniki oraz niewłaściwie działające łaty.
Odpowiedź obrońców open source na ciosy giganta była prosta: wirusy komputerowe. Ich zdaniem oprogramowanie typu open source będzie zawsze bardziej odporne na ataki wirusów, gdyż jest projektowane pod kątem połączenia z internetem, a Microsoft dopiero zaczyna do tego dochodzić.
Natomiast, według ostatnich badań niezależnej firmy Yankee Group, koszt jednej godziny przerwy pracy Windowsa jest trzy do czterech razy wyższy niż w przypadku przestoju w pracu Linuksa. Powodem tego jest znacznie częstsze wykorzystanie Windowsa do bardziej strategicznych celów biznesowych.
Ankietowani przedstawiciele branży IT stwierdzili ponadto, że bezpieczeństwo obu systemów jest obecnie porównywalne, jednak przywrócenie Windowsa po ataku zajmuje 30 proc. czasu mniej niż konkurencyjnego systemu.
"Nie przeprowadzamy płatnych badań, aby udowodnić wartość Red Hata, ale wierzymy dobremu zdaniu naszych użytkowników" - tak działania Microsoftu podsumował rzecznik firmy Red Hat, która zanotowała w ostatnim roku duży zysk.
Natomiast według Johnatana Schwartza z Sun Microsystems, otwarte źródła znajdą teraz swoje miejsce nie tylko w zastosowaniach serwerowych, ale właśnie także w biznesie.
(źródło; Dziennik Internautów: di.com.pl, opr. M.Maj)