ThinkPad T61 - bezpiecznie jak w banku
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Testujemy T61 z rodziny ThinkPad i sprawdzamy, co oznacza godny zaufania notebook.
Podróż za jednego notebooka
T61 jest następcą T60, notebooka z którym swego czasu miałem szansę przejechać kawałek Europy na jedną z branżowych imprez. Od razu po wyjęciu komputera z pudełka widać, że nowa "Tetka" odziedziczyła po starym modelu jego najbardziej ceniony element - solidne wykonanie. Wystarczy podnieść T61 (waga zawodnika - 2,38 kg), aby poczuć, że mamy do czynienia z urządzeniem, które wytrzyma niejedną podróż.
Lenovo w opisywanym modelu zastosowało klatkę wzmacniającą pokrywę (powraca także klatka z magnezu osłaniająca dysk twardy). Wprowadzona do tego modelu klatka w kształcie plastra miodu ma za zadanie amortyzować monitor LCD laptopa, wzmacniając go, a zarazem zmniejszając naprężenia matrycy oraz samej anteny. Jak twierdzi producent, takie rozwiązanie zmniejsza naprężenie matrycy o około 25 proc. w przypadku upuszczenia notebooka (w porównaniu z poprzednimi modelami ThinkPad).
Nie przez przypadek już na początku aż tyle miejsca poświęcam zabezpieczeniom notebooka. Komputer mobilny z zasady ma być w ciągłym "ruchu" - niestety, często mobilność jest dla notebooka wyrokiem. Taki paradoks nie dotyczy T61. Podobnie jak z jego poprzednikiem, także w tym przypadku można swobodnie z nim podróżować, nie martwiąc się, czy po wyjęciu z torby sprzęt będzie dalej działał. W tym miejscu wybija się czujnik Active Protection System, który działa na zasadzie podobnej, jak czujnik w poduszce powietrznej - dzięki temu dysk podczas pracy jest amortyzowany. Wszystkie osoby, które straciły cenne dane przez brak tego typu rozwiązań na pewno docenią T61.
Kasa pancerna
Z przodu twórcy umieścili FireWire i złącze audio. Z prawej znajdziemy tackę z napędem DVD, port USB i ultrabay. Lewica oferuje natomiast port VGA, wejście na modem, LAN, podwójne USB oraz wejście ExpressCard i PCCard. Z tyłu umieszczono wylot wentylatora, blokadę Kensingtona i gniazdo zasilania. Jest wiec dość standardowo, chociaż zabrakło multimedialnych rozwiązań (np. portu HDMI). Użytkownik dostanie jednak to co najważniejsze.
Po raz kolejny Lenovo zdecydowało się pokrywę typu clamshell, co wpływa na większe zwarcie całej konstrukcji (nie ma problemu z kurzem dostającym się do klawiatury po zamknięciu). Po otwarciu notebooka w oczy rzucają się znane już z poprzednika metalowe zawiasy łączące wyświetlacz z komputerem. Spoglądając na notebooka nie sposób także nie zauważyć trzech rzeczy: błękitnego przycisku ThinkVantage (także przycisk Enter jest błękitny), za sprawą którego wywołujemy menu z narzędziami przygotowanymi przez Lenovo (o nich później), czerwonego trackpointa będącego potencjalnym substytutem dla touchpada oraz czytnika linii papilarnych, nadal dość rzadkiego w komputerach mobilnych. To charakterystyczne rozłożenie trzech przycisków jest jednym ze znaków rozpoznawczych "rodziny T". Niektórym może się ono nie spodobać, ale całość ma swój styl. To się liczy.
Ciszej i chłodniej
Włączmy T61 i sprawdźmy jego wyświetlacz. Zamontowana w T61 matryca ma 14,1" (WXGA TFT) ma ratio 16:10 i obsługuje rozdzielczość 1440 na 900 pikseli. Maksymalny kontrast wynosi około 221:1, ale nie można tego uznać za wadę (rekompensuje to wysoki poziom czerni). Lenovo pamiętało o technologii antyrefleksyjnej, dlatego praca przy intensywnym świetle nie powinna sprawiać problemów. Pewne zastrzeżenia można mieć natomiast do efektywnego kąta widzenia. O ile poziome kąty widzenia dostarczają dobrą jakość, tak w pionowych widzimy pewną stratę.
Lenovo-IBM ma wystarczające fundusze, aby optymalizować tworzoną przez siebie technologię. Decydując się na mniej spektakularną sepecyfikację udało się położyć większy nacisk na opisywaną kilka akapitów wcześniej wytrzymałość i solidność wykonania. Zapewne także dzięki temu udało się zagwarantować lepszą pracę baterii.
W T61 zastosowano mechanizm Battery Stretch, który ma dostarczyć dłuższy o około 15 proc. czas pracy. W rzeczywistości, przy pracy nie wymagającej obsługi wielu aplikacji, T61 wytrzyma ponad 2,5 godziny. Przy większym obciążeniu czas pracy będzie sukcesywnie się zmniejszał. T61 pracuje cicho, a wprowadzony w tym modelu nowy system chłodzenia, który obniża temperaturę o około 10 proc. w stosunku do wcześniejszych modeli, na pewno ucieszy osoby pracujące z notebookiem na kolanach.
Skoro przy pracy. Pora na zadanie tak naprawdę najważniejszego pytania - "Jak się na nim pracuje?". Przede wszystkim bardzo ciekawie sprawia się trackpoint, który chociaż znajduje się na środku klawiatury, szybko może zastąpić nam touchpad. Nie możemy narzekać na optymalizację systemu - podczas testów obyło się bez twardego resetu, a aplikacje uruchamiały się bez poślizgu. Klawiatura pracuje cicho, a ręce nie męczą się podczas trzymania ich na dolnym panelu i jednoczesnej pracy.
Cyfrowy Fort Knox
Wspominany wcześniej ThinkVantage to brama do aplikacji i technologii mających uczynić z notebooka cyfrowy Fort Knox. O czytniku linii papilarnych już wspominałem, ale to nie jedyne dodatkowe zabezpieczenie. Lenovo w opisywanym modelu wprowadziło Security Chip, czyli Trusted Platform Module, który znajduje się na płycie głównej i współpracuje z oprogramowaniem Client Security Software. Co to oznacza? Użytkownik może przechować na osobnych chipie swoje hasła.
Dodatkowo ThinkVantage obejmuje także oprogramowanie Safe Guard Private Disk. Osoba decydująca się na jej wykorzystanie może utworzyć część dysku, który pozostanie zaszyfrowana. Analogia z Fort Knox wydaje się jeszcze bardziej na miejscu.
Strzeżonego Lenovo strzeże
"Jak dzisiaj zachęcić klienta do kupienia notebooka?" - pytaliśmy na początku. Postawienie na solidne wykonanie, bezpieczeństwo i funkcjonalność wydaje się jedną z najlepszych opcji. T61 okazuje się być doskonałym rozwiązaniem dla osób wykorzystujących notebooka do tego, do czego został stworzony - czyli do pracy mobilnej. Co prawda za dodatkową pewność, że notebook nie będzie sprawiał problemów w podróży, trzeba zapłacić trochę więcej, ale dzięki temu otrzymamy także stabilny i pewny substytut komputera stacjonarnego. Oby "rodzina T" nadal trzymała swój wysoki poziom.
PLUSY
- solidne i pewne wykonanie
- aplikacje zapewniające bezpieczeństwo
MINUSY
- brak kamerki i dodatkowego panelu dla multimediów
- design nie spodoba się każdemu
Specyfikacja testowanego modelu:
Intel Core Duo T7300 (2GHz),
1GB RAM,
120GB 5400rpm HD,
14.1" 1440x900 LCD,
128MB nVIDIA Quadro NVS 140M,
CDRW/DVDRW.
Komunikacja
Intel 802.11agn, Bluetooth, Modem, 1Gb Ethernet, UltraNav, Secure chip, Fingerprint reader, Bateria 4c Li-Ion,
Sytem operacyjny: Windows Vista Business