Windows 7 bez Explorera
Najnowszy system operacyjny Microsoftu będzie dostępny w Unii Europejskiej bez przeglądarki Internet Explorer 8. Koncern podjął taką decyzję nie czekając na koniec postępowania przed Komisją Europejską.
Microsoft poinformował sprzedawców sprzętu komputerowego w krajach Unii Europejskiej, że najnowsza wersja jego systemu operacyjnego - Windows 7 - pojawi się w dwóch odsłonach. Klienci europejscy będą mogli zakupić dwie wersje systemu - jedną z Internet Explorerem i drugą bez tej aplikacji. Klienci spoza Wspólnoty takiego wyboru mieć nie będą.
Jest to efekt postępowania Komisji Europejskiej, która stwierdziła, że łączenie przeglądarki internetowej z systemem operacyjnym jest niekorzystne dla konsumentów oraz konkurencji. Skargę w tej sprawie jeszcze na początku 2008 roku złożyła norweska Opera. Mimo że postępowanie przed europejskimi instytucjami wciąż trwa, Microsoft, jak widać, woli nie czekać z założonymi rękoma na decyzję Komisji i ewentualną grzywnę.
Amerykański koncern namawia sprzedawców, by instalowali na nowych komputerach Internet Explorera 8 lub inną, dowolnie przez klienta wybraną, przeglądarkę. Innym wyjściem ma być także dołączanie płyty z aplikacją do surfowania po sieci. W przeciwnym razie klienci mogą mieć spore problemy z korzystaniem z internetu - pisze CNET News.
To właśnie sprawia, że nie wszyscy są takimi entuzjastami poczynań Komisji. Unia Europejska, chcąc chronić swoich konsumentów, może w ten sposób działać także na ich szkodę. Jeden monopol może zostać zamieniony innym, jeśli sprzedawcy dojdą do porozumienia z producentami przeglądarek internetowych odnośnie tego, która z nich ma być dołączana do nowych komputerów. Ponieważ jest to rozwiązanie dość kosztowne, zapewne tylko największe firmy, jak Microsoft czy Google, będą mogły sobie na to pozwolić.
Problem mogą mieć za to użytkownicy systemu operacyjnego Vista. W ich wypadku przejście na Windowsa 7 może odbyć się poprzez zwykłą aktualizację systemu. Jednak zainstalowana zostanie wtedy wersja bez przeglądarki. Wymagać to może od użytkowników wcześniejszego pobrania pliku instalacyjnego wybranej przeglądarki i przegranie go na pamięć zewnętrzną.
Jak sytuacja wyglądać będzie naprawdę, przekonamy się niedługo.