Bankrut Virgin Orbit wyprzedaje sprzęt. Branson nie podbije kosmosu

Firma Virgin Orbit należąca do miliardera Richarda Bransona ogłosiła bankructwo w kwietniu. Teraz wyprzedaje wszystko, co się da - w tym zmodyfikowanego Boeinga 747 o nazwie Cosmic Girl. Aktywa firmy trafiły do trzech różnych nabywców.

Virgin Orbit kończy ostatecznie działalność
Virgin Orbit kończy ostatecznie działalnośćMIKE BLAKE / Reuters / ForumAgencja FORUM

Brytyjski przedsiębiorca Richard Branson oficjalnie sprzedał wszelkie aktywa swojej firmy Virgin Orbit, po tym, jak w kwietniu ogłosił jej bankructwo. Firma niegdyś wyceniana na 3,7 miliarda dolarów teraz została rozebrana na części, a ochłapy dostały się niektórym głównym graczom zajmującym się lotami kosmicznymi.

Upadek Virgin Orbit

W kwietniu bieżącego roku Virgin Orbit złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości oraz że szuka nabywcy hurtowego. Jednak druga część zamysłu nie poszła po myśli Bransona i zmuszony został sprzedać firmę kawałek po kawałku czterem oferentom, którzy zaproponowali najwyższą cenę, by ostatecznie zakończyć działalność firmy.

Mimo że Virgin Orbit w wydanym oświadczeniu nie ujawnia, kto wykupił poszczególne elementy należące do firmy, to sami nabywcy chętnie się podzielili tymi informacjami. Tak na przykład Rocket Lab wczoraj ogłosiło, że kupili powierzchnię produkcyjną Virgin Orbit w Long Beach w Kalifornii zajmującą 144 000 stóp kwadratowych wraz z częścią dostępnego tam sprzętu za 16,1 miliona dolarów.

Launcher również nie omieszkał się pochwalić, że kupi powierzchnię produkcyjną Virgin Orbit w Mojave w Kalifornii za 2,7 miliona dolarów. Natomiast spółka Inliper wykupi sprzęt biurowy bankruta za 540 000 dolarów.

Cosmic Girl

Klejnot w koronie firmy, czyli zmodyfikowany Boeing 727 o wdzięcznej nazwie Cosmic Girl ma dostać się w ręce firmy Stratolaunch za 17 milionów dolarów. Firma Stratolauch dysponuje największym samolotem na świecie i chce wprowadzić podobny sposób wystrzeliwania rakiet, jaki planował Virgin Orbit przy pomocy swojego oryginalnego Boeinga.

Virgin Orbit wykorzystywała Cosmic Girl do wyniesienia rakiety na pewną wysokość. Rakieta Launcher One przymocowana zostaje pod lewym skrzydłem samolotu, a gdy tylko osiągnięta została odpowiednia wysokość, odczepia się od Boeinga i leci dalej sama w przestrzeń. Na początku roku miała miejsca próba opracowanego systemu, jednak, mimo że Boeing nie ucierpiał, to rakieta rozbiła się i przesądzony został los firmy.

Gdy Virgin Orbit wkracza na tę ścieżkę, kierownictwo i pracownicy chcieliby serdecznie podziękować wszystkim interesariuszom, w tym klientom, partnerom, inwestorom i pracownikom, za ich wsparcie i poświęcenie na przestrzeni lat. To dzięki ich wspólnym wysiłkom firma była w stanie osiągnąć znaczące kamienie milowe i wnieść trwały wkład w rozwój wystrzeliwania satelitów w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Oświadczenie opublikowane w komunikacie prasowym.

W Virgin Orbit wpompowane zostało 55 milionów dolarów w postaci trzech zastrzyków gotówki, jednak to nie uratowało firmy przed upadkiem. Jednak Branson ma jeszcze Virgin Galactic, której może w dalszym ciągu kibicować. Firma zajmująca się turystyką kosmiczną ma wznowić loty suborbitalne w kosmos, najbliższe wydarzenie ma się odbyć 25 maja.  

Irackie łódki „maszuf”. Pod prąd i bez silnikaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas