Chińska misja Chang'e-4 ląduje na niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca
Państwo Środka zorganizowało pierwszą w historii ludzkości misję badawczą, która pozwoli nam odkryć tajemnice powierzchni niewidocznej z Ziemi strony tarczy Księżyca. Miejmy nadzieję, że Chiny ujawnią światu te informacje.
Chińska Agencja Komsiczna (CNSA) poinformowała, że lądownik znalazł się już na odpowiedniej orbicie, ponad wyznaczonym obszarem badawczym, więc najważniejsza część misji, czyli lądowanie urządzenia, na pokładzie którego znajduje się łazik, następi w ciągu najbliższych 2 dni. Cieszą wieści, że plany Chińczyków realizowane są pomyślnie, a urządzenia są w świetnym stanie.
Przypomnijmy, że start misji miał miejsce 7 grudnia, po 19:00 czasu polskiego, z kosmodromu Xichang. Na pokładzie rakiety CZ-3B znalazł się lądownik i łazik księżycowy Chang'e 4. Wszystkie urządzenia będą komunikowały się z centrum obsługi misji poprzez satelitę Chang’e 4R (Queqiao).
Znalazł się on na orbicie Srebrnego Globu w maju bieżącego roku. Nazwa satelity Queqiao pochodzi z chińskiej legendy, w której stado srok raz na rok tworzy most wzdłuż Drogi Mlecznej. Pozwala on spotkać się kochankom, Pasterzowi oraz Tkaczce.
Satelita komunikacyjny znajduje się w punkcie libracyjnym L2 układu Ziemia-Księżyc. Pozwoli to na bezustanną komunikację w obu stronach. Urządzenie waży 425 kilogramów, zostało wyposażone w antenę o szerokości 4,2 metra, zbudowane przez China Academy of Space Technology (CAST) i ma posłużyć do komunikacji z robotami przez ok. 5 lat.
Chang’e 4 będzie pierwszą w historii misją, która wyląduje i wykona badania po niewidocznej stronie Srebrnego Globu. Lądownik i łazik wylądują w kraterze Von Karmana. Znajduje się on w basenie Biegun Południowy Aitken. Ma on średnicę 2500 kilometrów, powstał około 3,9 miliarda lat temu i jest jednym z największych, ale i najstarszych kraterów w Układzie Słonecznym.
Zadaniem lądownika będzie wzniecenie z powierzchni pyłu potrzebnego do przeprowadzenia analiz jego składu. Na pokładzie lądownika Chang'e 4 znajduje się małe laboratorium chemiczne. W trakcie misji zostaną też przeprowadzone badania związane z produkcją żywności na potrzeby funkcjonowania baz na Księżycu.
Na pokładzie lądownika znajdują się specjalnie przygotowane sadzonki ziemniaków i jaja jedwabników. Jedwabniki mają produkować dwutlenek węgla, a rośliny życiodajny tlen. Razem mają one tworząc prosty ekosystem. W kapsule o rozmiarach 18 na 16 centymetrów mają panować idealne warunki z pomocą odpowiedniego ciśnienia, oświetlenia i wody.
Ziemniaki są najlepszym rozwiązaniem dla rozwijającej się kolonii na Księżycu lub Marsie. Rośliny te bowiem posiadają największą wydajność kaloryczną w stosunku do rozmiaru gruntu, na jakim są uprawiane. Jest to ważne z punktu widzenia ograniczonego miejsca na hodowlę roślin. Trzymajmy więc kciuki za eksperyment Chińczyków, bo jeśli im się powiedzie, będzie to oznaczało, że zapewnienie pożywienia kolonizatorom Księżyca i Marsa, stanie się o wiele łatwiejszym zadaniem, niż nam się do tej pory wydawało.
Tymczasem rolą łazika będzie dokładniejsze zbadanie gruntu Srebrnego Globu i przeprowadzenie analiz promieniowania kosmicznego docierającego do powierzchni. Robot wykona tysiące zdjęć, na podstawie których naukowcy będą mogli lepiej zaplanować misje załogowe.
Chang'e 4 utoruje też drogę do przeprowadzenia misji Chang’e 5. Jej celem będzie wysłanie sondy na Srebrny Glob pobranie ok. dwóch kilogramów próbek z powierzchni Księżyca i powrócenie z nimi na Ziemię. Jeśli chodzi o pierwszą misję załogową, to ma to być połowa lat 20. Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna planuje też budowę pierwszej bazy na obszarach południowego bieguna Srebrnego Globu. Ma ona powstać ok roku 2030.
Źródło: GeekWeek.pl/CNSA / Fot. CNSA