Księżyc znokautowany przez kosmiczną skałę z prędkością ponad 61000 km/h
Podczas ostatniego zaćmienia księżyca astronomowie zaobserwowali bardzo interesujące wydarzenie, a mianowicie meteoryt uderzający w powierzchnię naszego satelity z niewyobrażalną prędkością.
Do tej niecodziennej sytuacji doszło na początku tego roku, dosłownie chwilę po rozpoczęciu zaćmienia, meteoryt uderzył w powierzchnię Księżyca, powodując krótkotrwały, ale widoczny błysk, zauważony przez astronomów-amatorów z północnej półkuli naszej planety. Zjawisko odnotowali także naukowcy, dzięki czemu teraz - po miesiącach analiz nagrań z uderzenia zarejestrowanych przez flotę 8 teleskopów w południowej Hiszpanii, dowiedzieliśmy się jak mocno oberwał Księżyc i od kogo konkretnie.
Jak wynika z badań opublikowanych ostatnio w Monthly Notice of the Royal Astronomical Society, do zderzenia doszło dokładnie 21 stycznia, meteoryt miał średnicę między 30 a 60 centymetrów i uderzył w powierzchnię Księżyca z prędkością ponad 61,000 km/h. To wystarczyło, żeby na powierzchni ziemskiego satelity pojawił się krater mierzący ok. 15 metrów, co udało się ustalić na podstawie wnikliwych analiz błysku, który trwał jedynie 0,28 sekundy i został zarejestrowany przez Moon Impacts Detection and Analysis System, czyli teleskopy MIDAS.
Dzięki nagraniom możliwe było ustalenie, że podczas uderzenia temperatura osiągnęła poziom 5400 ℃, czyli mniej więcej taki sam jak na powierzchni Słońca. To właśnie bazując na tej informacji zespół badaczy obliczył prędkość meteorytu, jego wielkość i wagę (ok. 45 kilogramów) oraz średnicę pozostawionego krateru. Żeby lepiej zobrazować siłę tego uderzenie, naukowcy podali, że jest ona mniej więcej równa wysadzeniu 1500 kg dynamitu na naszym najbliższym kosmicznym sąsiedzie.
Liczby te robią wrażenie, ale nie są niczym niecodzienny - wystarczy przypomnieć, że badania opublikowane w 2016 roku sugerują, że rocznie na powierzchni księżyca pojawiło się ok. 140 nowych kraterów, mierzących co najmniej 10 metrów średnicy. A że ten nie ma atmosfery, to nawet najmniejsze kosmiczne kamienie robią na jego powierzchni znaczne spustoszenie. Co jednak wyjątkowe, rzadko kiedy udaje się zarejestrować takie zjawisko w czasie jego trwania, a jest to bardzo istotne dla lepszego poznania warunków panujących w kosmosie, pod kątem naszych przyszłych podróży.
Źródło: GeekWeek.pl/LiveScience/ Fot. J. M. Madiedo (MIDAS)