Szef Amazonu pokazał, jak będzie lądowała na Ziemi jego rakieta New Glenn
Firma Blue Origin ma ambitne plany dostarczania przesyłek na ziemską orbitę, Księżyc i Marsa. Od jakiegoś czasu staje się coraz większym konkurentem dla SpaceX, a to za sprawą budowy rakiety wielokrotnego użytku.
Jeff Bezos i jego zespół mają jednak przewagę nad Elonem Muskiem i spółką. Potężna rakieta o wymownej nazwie New Glenn od podstaw została zaprojektowana i jest budowana z myślą o nie tylko jej wielokrotnym wykorzystaniu, ale również jak najbardziej efektywnym jej lądowaniu na lądzie lub mobilnych platformach pływających po oceanie.
Rakieta Falcon-9 i New Glenn sporo różnią się od siebie, chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać. Ostatecznie misje orbitalne i kosmiczne realizowane przez szefa Amazonu mają być tańsze od tych oferowanych przez Elona Muska. Pożyjemy, zobaczymy, jak zażarta będzie konkurencja pomiędzy miliarderami.
Pierwszy planowany start rakiety New Glenn ma nastąpić w 2020 roku. Silnik BE-4, który ma ją napędzać (kilka silników), będzie lada chwila. Firma na razie nie ujawniła większej ilości danych na temat rakiety, ale wiadomo, że na niską orbitę okołoziemską może ona wynieść od 32 do 55 ton ładunku. Specjaliści uważają, że na Księżyc może to być już ok. 15 ton.
Co ciekawe, firma jest w trakcie budowy dużego lądownika o nazwie Blue Moon. Będzie on mógł polecieć na Księżyc dzięki kilku rodzajom rakiet. Wymieniana jest tu kompatybilność z systemem Space Launch System, Vulcan, Atlas i oczywiście rodzimą New Glenn.
Lądownik ma być w stanie dostarczyć na powierzchnię Księżyca kilka ton ładunku, w tym systemy podtrzymania życia, zapasy i elementy baz. Blue Origin chce zainicjować pierwszą jego misję już w 2023 roku.
Jeff Bezos poinformował niedawno, na Międzynarodowej Konferencji ds. Rozwoju Przestrzeni Kosmicznej, że jego firma zamierza podjąć ścisłą współpracę z NASA i ESA, aby wspólnie zbudować pierwszą kolonię na Srebrnym Globie.
Można śmiało rzec, że aktualnie najbogatszy człowiek świata będzie pierwszym Amerykaninem, który wyśle misję na naturalnego satelitę naszej planety. Może uda mu się to uczynić nawet przez Chinami.
Bezos stwierdził niedawno, że ludzkość musi się spieszyć i jak najszybciej ruszyć w kosmos, aby uratować Ziemię. Chodzi mu o zagrożenia powstające nie tylko bezpośrednio na naszej planecie, jak globalne ocieplenie i kataklizmy, ale przede wszystkim te mogące nadejść z głębi kosmosu.
Źródło: GeekWeek.pl/Blue Origin / Fot. Blue Origin