Ziemia mogła mieć pierścienie jak Saturn. Nowe badania zaskakują
Saturn to jedna z najbardziej rozpoznawalnych planet naszego systemu planetarnego, a wszystko za sprawą charakterystycznych pierścieni. Jak sugerują nowe badania, Ziemia też mogła takie mieć, ale nie są to wcale dobre wieści.
Wiemy, że Ziemia przeszła od początku swojego istnienia wiele różnych faz. Na początku była pokryta oceanami magmy, później przez pewien czas był gigantyczną kulą śnieżną, a masy lądowe rozpadały się, oddalały i ponownie łączyły. Niemniej czasy, kiedy nosiła pierścień planetarny w stylu Saturna, to stosunkowo nowy pomysł. Naukowcy z Uniwersytetu Monash w Australii postawili jednak taką hipotezę, że ok. 466 milionów lat temu wokół Ziemi utworzył się skalisty pierścień, który utrzymywał się przez kilkadziesiąt milionów lat.
Jak do tego doszli? Wniosek ten jest efektem rygorystycznej geologicznej pracy detektywistycznej. Mniej więcej w tym czasie, w tak zwanym okresie ordowiku, nastąpił wzrost liczby kraterów uderzeniowych na Ziemi. Zespół sporządził mapę lokalizacji 21 znanych kraterów z tego wieku i wykorzystał modele ruchów płyt tektonicznych, aby wyśledzić je do miejsca, w którym znajdowały się w momencie uderzenia. Co ciekawe, wszystkie uderzyły w promieniu 30 stopni od równika, chociaż zwykle uderzają w całkowicie losowe miejsca na całym świecie.
Z miejsca wydało się to im podejrzane, więc przeprowadzili kolejne badania, by wykluczyć błąd próbkowania. Obliczyli, jaka część powierzchni kontynentu z tamtego czasu byłaby w stanie zachować kratery przez tak długi czas. Skoncentrowali się na stabilnych, nienaruszonych fragmentach skorupy ziemskiej, których początki sięgają środkowego ordowiku, z wyłączeniem regionów zakopanych, erozji lub dotkniętych działalnością tektoniczną.