9 atrakcji, których nie możesz pominąć w Zakopanem
Zakopane, choć zwane także Zimową Stolicą Polski, oferuje atrakcje przez cały rok. W wyborze na tyle szerokim, że na brak turystów narzekać nie może. Znajdują się wśród nich zarówno pary, jak rodziny z dziećmi czy grupy przyjaciół. Nie każdy rzecz jasna korzysta z tych samych atrakcji, ale wiele z nich polecić można niemalże wszystkim. Wybraliśmy więc dziesięć z nich – jeśli będziecie w Zakopanem, rozważcie zapoznanie się z nimi z bliska. Według nas warto.
1. Krupówki i Gubałówka
Ciężko pisać o Zakopanem i Krupówki pominąć. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich ulic i arteria komunikacyjna dla turystów. Choćby się nawet chciało ją ominąć, a wielu chce, to nogi prędzej czy późnej jakoś i tak w stronę Krupówek kierują się same. Owszem, panuje tu lekki chaos, zarówno biorąc pod uwagę architekturę, jak i ofertę handlową czy kulinarną. Jednych fascynuje, innych wciąga, a kolejnych zniechęca. Można polemizować, czy Krupówki aby na pewno są atrakcyjne, ale atrakcją są z pewnością.
Prowadzącą zresztą niemal prostą drogą na Gubałówkę. Stacja kolejki znajduje się praktycznie w centrum Zakopanego, nic więc dziwnego, że ustawia się do niej tak dużo chętnych. Z Gubałówki rozpościera się panorama na Giewont, Czerwone Wierchy, Kasprowy no i oczywiście na samo miasto. To jeden z klasycznych punktów programu pobytu w Zakopanem, w dodatku nie ograniczony do widoków. Na szczycie jest też baza rekreacyjna, skierowana głównie do dzieci, choć nie tylko. Podróż w górę i w dół kosztuje 23 złote (stan na 03/2021, bilet normalny), ale drogę powrotną można pokonać też pieszo, lub nawet wybrać bardziej żywiołowy sposób.
2. Rowery i hulajnogi
Z Gubałówki można bowiem także zjechać. Na rowerach elektrycznych, górskich lub na hulajnogach, z czeska zwanych kolobeżkami. Trochę ruchu i adrenaliny jeszcze nikomu nie zaszkodziło, prawda? Wypożyczalnia dostarczy sprzęt, a od was będzie zależało, czy wybierzecie się na klasyczny zjazd "z górki na pazurki", czy też może zechcecie wybrać się trochę dalej. Górska turystyka rowerowa zyskuje na popularności i stanowi przyjemną alternatywę dla spacerów czy pieszych wypraw. Zarówno w męskim, mieszanym, jak i rodzinnym gronie warto przesiąść się na rowery, by z ich perspektywy podziwiać górskie widoki.
I nie musi to być żadne ekstremum - okolice Zakopanego oferują także trasy bardzo łatwe. Wyprawa do Doliny Chochołowskiej, Kościeliska czy przejazd Drogą pod Reglami nie powinny stanowić dla was zbytniego obciążenia. Jeśli jednak obawiacie się braków w kondycji, to wystarczy wypożyczyć rowery elektryczne w Zakopanem i na nich ruszyć na przejażdżkę. Ze wspomaganiem na pewno będzie łatwiej niż na klasycznym rowerze, zwłaszcza jeśli należycie do osób, u których lock down i pandemia spowodowały przyrost wagi.
3. A może łyk kultury?
Przyznajemy, że nie każdego zainteresuje obcowanie z zabytkami, muzeami i innymi objawami kultury "wysokiej". Nie zaproponujemy wycieczki po muzeach na typowo męski wyjazd do Zakopanego, bo mogłoby to wzbudzić uśmiech politowania. Jeśli jednak jedziecie w kilka rodzin albo po prostu z dziećmi, to warto odwiedzić również takie przybytki, samemu poznać trochę historii, rozbudzić ciekawość z najmłodszym pokoleniu.
Budynki w stylu zakopiańskim, zapoczątkowanym przez Stanisława Witkiewicza, możecie obejrzeć np. na ulicy Kościeliskiej, obok Krupówek. Poznacie je po wysokich podmurówkach, ścianach z drewnianych płazów, bogatych zdobieniach. Pierwszy budynek w stylu zakopiańskim jest obecnie siedzibą Muzeum Stylu Tatrzańskiego. Jednak nie do końca jest tym, czym styl góralski. Z nim zapoznać się można, odwiedzając pobliski Chochołów, gdzie stoi około setki domów z bali, krytych gontami, liczących sobie po dobrych sto lat - a najstarsza chałupa pochodzi z 1798 roku. Zwana jest żywym skansenem i faktycznie można tam przenieść się w czasie, przynajmniej myślami.
Będąc w Zakopanem, warto też zapoznać się z innymi, prócz architektury i kwaśnicy, regionalizmami. Na przykład odwiedzić Muzeum Oscypka, gdzie poznacie historię tego przysmaku, pochodzące od wołoskich pasterzy, a teraz uważanego za jeden z symboli Zakopanego. Zapoznacie się ze zwyczajowymi pracami w bacówce, poznacie proces wyrobu sera - serów właściwie, bo nie tylko oscypka, ale też bundzu czy bryndzy. Urzekające góralską swadą opowieści trafiają do dzieci i dorosłych, a atrakcyjność wizyty zwiększa możliwość zrobienia serka własnoręcznie.
W poszukiwaniu sztuki zakopiańskiej polecamy odwiedzić galerię rzeźbiarza Antoniego Rząsy, galerię sztuki XX wieku Willa Oksza oraz oczywiście Galerię Władysława Hasiora (obecnie zamkniętą ze względu na obostrzenia).
Warto odwiedzić też tradycyjne góralskie domostwa, Chałupę Sabały i Chałupę Gąsieniców Sobczaków - poznacie typowe regionalne wyposażenie i wystrój sprzed lat. Oczywiście także wizyta w budynku głównym Muzeum Tatrzańskiego przy Krupówkach będzie dobrym wprowadzaniem w świat tradycji podhalańskiej.
4. Góralska zabawa, czyli śpasy
Jeśli ciekawią was regionalne zwyczaje i tradycje, możecie oglądać je nie tylko w postaci muzealnych ekspozycji. Na dużo bliższe obcowanie z nimi pozwalają tak zwane Wieczory Regionalne w Dolinie Chochołowskiej. Miejsce to klasyczne i kultowe wręcz, jeden z ulubionych punktów wypadowych dla turystów. Może warto zrezygnować z kolejnego wieczoru w karczmie, a zamiast tego przenieść się (dosłownie) w świat prawdziwych górali? W plenerze, który równych sobie nie ma, na świeżym powietrzu, przy ognisku... Takie śpasy to klimat gór w całej okazałości, z towarzyszeniem góralskiej kapeli, przyśpiewek i konkursów. No i herbaty z prądem, która skutecznie rozgrzewa i do zabawy zachęca.
5. Leśne mężczyzn gonitwy
Jeśli zmęczyło was zwiedzanie muzeów (albo sama myśl o nich), to na po kolejną atrakcję Zakopanego możecie wybrać się do... lasu. Tych w okolicach jest wiele, ale zamiast po nich spacerować i zachwycać się okolicznościami przyrody, można też dosłownie zapaść się w nie. Nie wszyscy wiedzą, że w Zakopanem jest profesjonalne centrum do paintballu, urządzone właśnie w lesie.
Któż z chłopców w wieku młodym nie bawił się wojnę? W wieku starszym bawić można się nadal. Uzbrojeni w karabinki z farbą, zamaskowani strojami kamuflującymi dzielicie się na drużyny i dajecie upust dawnym fantazjom. Zasadzki i przyczajki, strategie i taktyki, atak frontalny z hurra na ustach - wszystko jest możliwe. Na takim polu można się bardzo przyjemnie wyładować, pośmiać i oczywiście też zasmucić, gdy z pobliskich krzaków dostaniecie serią prosto w klatę. Na pewno jednak jest to świetna zabawa, można rzec - bardzo męska, chociaż dzieci i kobiety są na polu również mile widziane. Te ostatnie potrafią być też wyjątkowo zajadłe i skutecznie nie raz ucierały męskie nosy.
6. Góry i doliny
Kasprowy Wierch to kolejna atrakcja pod hasłem must see - będąc w Zakopanem pierwszy raz, nie sposób o niej nie pomyśleć. A i później warto wrócić dla pięknej panoramy Tatr. Górna stacja to najwyżej położony budynek w Polsce (wraz z sąsiednim Obserwatorium Meteorologicznym), a widok z Kasprowego robi wrażenie - przy dobrej pogodzie podziwiać można Kościelec, Zawratową, Świnicę, Tatry Zachodnie z Giewontem oraz szczyty na Słowacji. Na Kasprowym Wierchu krzyżują się szlaki zielony, żółty i czerwony, ale większość turystów "zdobywa" szczyt kolejką linową. W sezonie przed-covidowym było to nawet 600 tysięcy osób rocznie, jeśli więc chcecie skorzystać z tej atrakcji, to kupno biletów online jest mocno wskazane.
Jeśli macie jeszcze trochę wolnego czasu, to z Kasprowego można zejść na Halę Gąsienicową albo do Kuźnic. Można też wybrać się na Świnicę, ale tej trasy łatwą raczej nie można nazwać.
Zresztą górskie spacery polecamy serdecznie, bo jak to być w Zakopanem i nie iść w góry? Chociaż w zasadzie może nie ma w tym nic dziwnego, duża część turystów odpoczywa "stacjonarnie", siedząc, leżąc, jedząc... Ale szkoda nie skorzystać z okazji i dla pięknych widoków, odrobiny zmęczenia i oczywiście dla zdrowia, wybrać się na wycieczkę w góry. Na początek najlepiej na łatwe trasy, choć i tak trzeba wziąć pod uwagę, że to nadal góry, więc odpowiednie obuwie, woda, prowiant czy odzież ochronna powinny znaleźć się na waszym wyposażeniu. Gdzie się udać, by zmęczyć tylko trochę? Popularne trasy to przykładowo:
- Białczańska przez Wodogrzmoty Mickiewicza do Morskiego Oka
- Kuźnice przez Kalatówki na Halę Kondratową
- Siwa Polana - Dolina Chochołowska (tam właśnie wiosną kwitną najsłynniejsze krokusy w Polsce)
- Kiry przez Dolinę Kościeliska nad Smreczyński Staw
- Droga pod Reglami (jedna z najprostszych tras wychodzących z Zakopanego)
Po nich można spacerować nawet jeśli przyjechaliście z dziećmi albo poprzedni wieczór tak was zmęczył, że idziecie tylko siłą woli.
Zamiast iść, można też jechać, aby płynąć. Brzmi skomplikowanie? Nie jest.
7. Spływ po Dunajcu
Dunajec to już nie Zakopane, nie Tatry nawet. To Pieniny. W czym to jednak przeszkadza, skoro odległość taka, że ciupagą nieledwie można dorzucić? Na spływ po Dunajcu zakopiańscy turyści kierują swoje kroki od dziesiątków lat. Skąd ta popularność? Spływ wiedzie bardzo widokową trasą, jednocześnie spokojną, ale też pozwalającą poczuć majestat gór. Słynny Przełom Dunajca uważany jest za jedno z najpiękniejszych tego typu miejsc w Europie. Być tak blisko i nie zobaczyć? Trochę szkoda.
Spływy po Dunajcu oferowane są turystom w dwóch wersjach. Pierwsza to klasyk i tradycja, czyli tratwy, flisacy, góralskie opowieści. W tym oczywiście obowiązkowa, o Janosiku przeskakującym rzekę podczas ucieczki przed hajdukami.
Druga wspólną ma jedynie trasę, a odbywa się na pontonach. Rafting po Dunajcu wymaga trochę więcej siły i zręczności. Nadal to jednak rzeka spokojna na tyle, że na raftingu można bawić się zarówno w typowo męskim, jak i rodzinnym gronie.
8. Na czterech kółkach
Męskie wyjazdy, spotkania i rozmowy w pewnym momencie zazwyczaj biegną do tematów związanych ze sportem, kobietami i motoryzacją. Jeśli jesteście fanami tej ostatniej działki, to w Zakopanem można z nich korzystać w prawdziwie górskim wydaniu.
Quady i auta buggy to jedna z typowo męskich propozycji, idealnych na wypad w gronie samych facetów. Rzecz jasna, jeśli chcecie zabrać ze sobą partnerki, dziewczyny, żony i dzieci, to na pewno też będą miały z tego wielką frajdę. Często zresztą jest właśnie tak, że na quady wybierają się pary i rodziny z dziećmi, a wszyscy uczestnicy wyprawy czerpią z niej wiele radości. Fakt, że najczęściej prowadzi mężczyzna, ale przecież czasem można się zmieniać za kółkiem.
Przejażdżka po górskich drogach i szlakach terenowych zapewni masę wrażeń, tym bardziej że większość z was do tej pory mogła takie maszyny tylko oglądać, nie ujeżdżać. Górskie tereny, ze swoimi nierównościami, podjazdami, wykrotami dają nie tylko dużo przyjemności z jazdy, ale także solidny zastrzyk adrenaliny. Po nim może nastąpić chwila ukojenia podczas góralskiego ogniska albo wypadu w inne miejsce, gdzie z kolei kobiety będą czuły się jak w siódmym niebie.
9. I coś dla płci pięknej
Na pewno warto zaznajomić się z lokalną kulturą, ale warto też odpocząć. Zaledwie 20 kilometrów od Zakopanego leżą Chochołowskie Termy. Olbrzymi kompleks rekreacyjno - wypoczynkowy, w którym znajdziecie baseny, sztuczne fale, rwącą rzekę, zjeżdżalnie pontonowe i rurowe. Oraz oczywiście strefę SPA, oferującą masażer i zabiegi relaksacyjne. Kilka saun różnego rodzaju, łaźnie parowe czy grota solna pozwolą odprężyć się i oczyścić organizm z toksyn. Coś dla zdrowia, dla ducha i dla ciała - kombinacja idealna na wypoczynek. Partnerkom, które jakże po męsku zostawiliście wcześniej z dziećmi, by wyszaleć się na quadach, warto wynagrodzić ten czas. Zafundować masaż - profesjonalny, nie wasze mizianie. Maseczki, okłady, peelingi, kąpiel w kozim mleku będą wyrazem waszej wdzięczności, mile przyjętym przez partnerki.
Atrakcje Zakopanego nie są jednorodne i nie sprowadzają się tylko do szusowania na nartach, podziwiania krokusów, oscypków z żurawiną i misia na Krupówkach. W mieście i w jego najbliższej okolicy można znaleźć wiele ciekawych zajęć i sposobów na spędzenie wolnego czasu. Tak w czasie wycieczek w czysto męskim gronie, jak i w kilka zaprzyjaźnionych par czy rodzin z dziećmi.
W końcu nie bez powodu to właśnie do Zakopanego od lat ciągną rzesze turystów, i to niezależnie od pory roku. Pandemia COVID-19 przez pewien czas zablokowała ruch turystyczny, ale wygląda na to, że miasto znowu budzi się do życia. Tak jak krokusy, które właśnie zaczynają pojawiać się w Dolinie Chochołowskiej.