Golenie prawdziwie ekstremalne
Od kiedy mężczyznom zaczynają rosnąć włosy na twarzy istnieje presja, aby je jak najszybciej zgolić. Czasem jednak mężczyzna jest w takiej sytuacji, że golenie jest praktycznie niemożliwe. Jak sobie wówczas radzi?
Kiedy u młodego chłopca pojawią się pierwsze włosy pod nosem od razu łapie za maszynkę do golenia i chce poczuć się jak prawdziwy mężczyzna. Pierwsze kroki są nieporadne, kończy się skaleczeniami, krostami i podrażnioną skórą. Choć lepsze to niż pozostawienie dziewiczego wąsika, który wywołuje jedynie uśmiech politowania u płci przeciwnej. To jest moment, w którym warto wybrać się po pierwszą maszynkę do golenia.
Polska, piastowska tradycja nakazuje, aby wąsa nosić i o wąsa dbać. To pierwsze jeszcze się zgadza, dane statystyczne mówią, że co siódmy Polak ma pod nosem wąsa. Z drugim już gorzej. Niewielu mężczyzn dba o swój zarost. Nawet jeśli posiada do tego odpowiednie urządzenia.
Podobnie jest z brodą, która staje się coraz popularniejsza i następuje jej renesans. Może przyczyną takiego stanu rzeczy są badania, które mówią, że mężczyźni z kilkudniowym zarostem, lub brodą kojarzą się kobietom z bezpieczeństwem, dojrzałością i siłą fizyczną. Mimo to nadal niewielu z nas dba o prawidłowy rozwój własnej brody, którą trzeba przecież przycinać, czesać i myć.
Rozumiemy, że nie każdy z nas jest komandosem, który na misji nie może się golić, żeby przypadkiem po zacięciu się nie powstało żadne zakażenie, albo alpinistą, którego broda wręcz grzeje na dużych wysokościach, ale o swój zarost powinno się dbać. W każdych warunkach. Kilku facetów to udowodniło, więc czemu większość z nas nie dba o swój zarost jeśli oni to potrafią?
Pamiętacie Chrisa Hadfielda, który był szefem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? W czasie swojej misji pokazywał, jak wyglądają najzwyklejsze czynności, które człowiek codziennie wykonuje w domu, wykonywane w kosmosie. Pokazał nam również jak wygląda golenie.
Nie jest to tak proste zadanie jakby się mogło wydawać. Kosmonauta nie może się od tak zwyczajnie ogolić, ponieważ włoski mogłyby zatkać instalację tlenową, albo uszkodzić komputery pokładowe. Dlatego używają odpowiedniego kremu, do którego przykleją się włoski po goleniu. Następnie dokładnie musi wyczyścić maszynkę i gotowe! Jednak nie każdy może zostać kosmonautą, żeby sprawdzić jak to jest golić się. Za to każdy może skoczyć ze spadochronem.
Niedawno tester firmy Gillette, Piotr zdecydował się sprawdzić, czy skacząc z wysokości 4 kilometrów z prędkością ponad 200 km/h uda się mu ogolić? Jak sam później mówił, jest to bardzo ciekawe przeżycie, ale dał radę!
- Golenie się na takiej wysokości jest zupełnie innym doznaniem niż robienie tego na co dzień. Pęd powietrza (ok. 200km/h) oraz niska temperatura (kilka stopni Celsjusza powyżej zera) sprawiły, że prawie nie czułem, że się golę. Falująca skóra twarzy przy tej prędkości również utrudniała mi wykonanie zadania, ale udało się! - powiedział Piotrek.
Jeśli oni dali radę w tak ekstremalnych warunkach, to czemu większość z nas nie dba o swój zarost? Prawie dwie trzecie badanych kobiet mówi, że lubi mężczyzn z zadbanym zarostem. Jeśli już zapuszczamy brody, to starajmy się o nie dbać. Chyba, że jesteśmy prawdziwymi hardkorami, jak ten pan poniżej.
Chcesz przeczytać więcej o ekstremalnym goleniu się? Zajrzyj TUTAJ!