Monki - buty nie tylko dla dandysa

Coraz częściej na polskiej ulicy możemy dostrzec u panów charakterystyczne skórzane buty z zapięciami na klamerki. Tak zwane monki przypadną do gustu tym, którzy lubią zwracać uwagę nietypowymi detalami.

Monki - to ostatni krzyk mody. I wcale nie są już tylko dodatkiem dla ekstrawaganckich mężczyzn
Monki - to ostatni krzyk mody. I wcale nie są już tylko dodatkiem dla ekstrawaganckich mężczyzn123RF/PICSEL

Nazwa monki nie ma polskiego odpowiednika. Pochodzi od angielskiego monk shoe. Jako pierwsi podobne buty nosili francuscy mnisi w epoce renesansu. Omawiany model wyróżniają zapięcia na klamerki (zazwyczaj dwie) umiejscowione z boku.

- W Polsce monki to nowość. Polacy są bardzo konserwatywni w swoich wyborach, a te buty stylistycznie są odrobinę odważniejsze. Jeszcze niewielu mężczyzn ośmiela się je nosić, ale powoli coraz więcej takich butów pojawia się na ulicach" - mówi ekspert Wojciech Szarski.

Do monków przekonali się już panowie z zachodni metropolii. Prestiżowy magazyn dla panów "Esquire" określił nawet ten model butami sezonu.

Zaletą monków jest to, że nie wymagają sznurowania. Ponieważ wyglądają zarazem klasycznie, jak i sportowo, będą współgrać z różnymi stylizacjami.

Monki bez dodatkowych ozdobników odnajdą się w duecie z garniturem. Jeszcze łatwiej zestawić je ze strojem w stylu smart casual (bawełniane spodnie, tweedowa marynarka, itd.).

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas