Samotność w tłumie. Chińczycy płacą za "przyjaciół na wycieczki"
W Chinach pojawił się właśnie nowy trend, który polega na wynajmowaniu „wspinaczkowego towarzysza” - młodego mężczyzny z doświadczeniem w turystyce górskiej, który za opłatą pomaga w zdobywaniu szczytów.
„Pei pa”, czyli „towarzyszenie we wspinaczce”, to nowa usługa, która zyskuje na popularności w Państwie Środka. Są to zazwyczaj młodzi, wysportowani ludzie, często studenci uniwersytetów lub weterani wojskowi, którzy pomagają klientom w zdobywaniu górskich szczytów. Ogłaszają swoje usługi na platformach takich jak Xiaohongshu i Douyin, prezentując swój wzrost, poziom sprawności fizycznej i doświadczenie w wędrówkach. Za swoje usługi żądają od 200 do 600 juanów (30–85 dolarów).
Podczas wspinaczki tacy towarzysze oferują różne usługi, aby ułatwić klientom zadanie. Należą do nich noszenie plecaków, trzymanie za rękę, opowiadanie dowcipów, śpiewanie, a nawet zapewnienie motywacji słownej. Z usług wspinaczkowych towarzyszy korzystają głównie młode kobiety, ale trend ten powoli się zmienia - w sieci dużą popularność zyskało wideo pokazujące studenta uniwersytetu, który niósł trzyletnie dziecko na stromym szlaku, podczas gdy matka dziecka została daleko w tyle.
Kim są wspinaczkowi towarzysze?
Dla wielu młodych ludzi praca wspinaczkowego towarzysza stała się atrakcyjną alternatywą dla tradycyjnych etatów. Chris Zhang, 20-letni student, pochwalił się, że latem zarobił ponad 20 000 juanów (2 800 dolarów) w ciągu trzech miesięcy, podczas gdy jego koledzy pracujący w biurze zarabiali jedynie 2 000 juanów miesięcznie.
Chen Wudi, 27-letni były sprzedawca, postanowił uczynić z tej pracy pełnoetatowe zajęcie. Zarabiając około 20 000 juanów miesięcznie, przeprowadził się do miasta Tai’an u stóp Góry Tai. Chen przyznaje jednak, że praca jest fizycznie wyczerpująca i nie będzie mógł jej wykonywać przez dłuższy czas.
Wątpliwości i wyzwania
Mimo rosnącej popularności usług wspinaczkowych towarzyszy, pojawiają się również obawy dotyczące bezpieczeństwa. Brak regulacji w tej branży budzi niepokój, zwłaszcza w kontekście młodych kobiet i rodzin z małymi dziećmi. Istnieje ryzyko zatrudnienia niewykwalifikowanych przewodników, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji w górach.
Pojawiły się też doniesienia o pierwszych oszustwach, ale w obliczu wysokiego bezrobocia wśród młodych ludzi i plagi samotności, wspinaczkowi towarzysze widzą w tej pracy szansę na szybki zarobek i większą swobodę, a zainteresowani ich usługami okazję do spędzenia czasu z inną osobą.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 89 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
