Seul buduje 10-minutowe miasto! Przekształcą dawny przemysłowy teren

Idea miasta, w którym będziemy mieć dostęp do pracy, sklepu czy szkoły w zasięgu kilkunastu minut piechotą, zyskała na popularności wśród urbanistów podczas pandemii COVID-19. Niedawno grupa architektów zaprojektowała jeszcze bardziej ambitną dzielnicę w Seulu, stolicy Korei Południowej, w której podstawowe usługi będą w zasięgu maksymalnie 10 minut spacerem od miejsca zamieszkania.

.
.facebook.com

Projekt nazwany H1 ma na celu przekształcenie starego terenu przemysłowego w "inteligentne miasto". Osiem budynków mieszkalnych będzie połączonych z biurami coworkingowymi i przestrzeniami do nauki. Na osiedlu o powierzchni 125 hektarów znajdą się również miejsca rozrywki, centra fitness, baseny, a nawet farmy miejskie.

Dzielnica została zaprojektowana przez holenderską firmę architektoniczną UNStudio ze wsparciem Hyundai Development Company. Będzie ona całkowicie wolna od samochodów. W komunikacie prasowym dotyczącym H1 przedstawiono, że wszystkie usługi będą znajdować się w odległości 10 minut spacerem od miejsca zamieszkania.

Rzecznik UNStudio potwierdził, że projekt zyskał zielone światło, ale nie ujawniono jeszcze, kiedy się rozpocznie budowa. W tym momencie możemy jedynie oglądać graficzne wizualizacje, jak będzie wyglądać "10-minutowe miasto".

Krytycy H1 podnoszą głosy, że koncepcja może spowodować gentryfikację. Atrakcyjność takiej dzielnicy może również skutkować wzrostem cen nieruchomości, co wykluczy osoby o niższych dochodach, których nie będzie stać na mieszkania w "10-minutowym mieście".

Pomimo wad, popularność koncepcji tego typu osiedli nieustannie rośnie na całym świecie. Z uwagi na to, że w największych metropoliach świata coraz więcej osób pracuje zdalnie i unikają one transportu zbiorowego, urbaniści zaczęli w miejsce ulic projektować strefy ruchu pieszego i na nowo zarządzać miastami o wysokiej gęstości zaludnienia.

Przyglądając się projektowi koreańskiego H1, można zauważyć niewielkie podobieństwo do polskich osiedli budowanych w czasach PRL, gdzie szkoła, sklep czy przychodnia także znajdowały się w odległości zaledwie kilku minut spacerem od miejsca zamieszkania.

To miasteczko przeszło na energię wodorowąDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas