Szkielet Tyranozaura w twoim domu. Artysta VR pokazuje, że to możliwe
Simon Clark, tworzy projekt z marzeń każdego fana Parku Jurajskiego. Wykorzystując modelowanie VR z drukowaniem 3D, buduje pełnowymiarowy szkielet tyranozaura. Efekty wyglądają jak eksponat z muzeum historii naturalnej.
Simon pokazuje proces budowy tyranozaura na swoim Instagramie, gdzie występuje pod nazwą Topgunsi. Dzieli się przy tym doświadczeniem pracy jako artysta modeli VR. Na pytanie, dlaczego porwał się na taki projekt, ma zaskakującą odpowiedź.
Przeniesienie tyranozaura do naszego świata
Simon swój model budował od momentu stworzenia go w wirtualnej rzeczywistości. Już wtedy wzbudzał wielkie zainteresowanie, ze względu na jego szczegółowość i dbałość o detale. Jego tyranozaur był tak dobry, że postanowił...przenieść go do naszego świata. Na początku tylko jako głowę, jednak już to robiło ogromne wrażenie.
Ludziom tak spodobała się realistyczna głowa tyranozaura, że Simon postanowił sprzedawać mniejsze modele w całości. Wraz z rozwojem technologii VR i jej możliwości budowania rzeźb, do głowy przyszedł mu pewien pomysł.
Wciąż jesteśmy dopiero na wczesnym etapie rozwoju tej całej kreatywnej strony VR. Ona staje się coraz lepsza z każdym rokiem.
Postanowił pójść o kilka, jeżeli nie kilkanaście kroków dalej i na bazie swojego modelu VR stworzyć pełnowymiarowy szkielet tyranozaura.
Tyranozaur lekki jak piórko
Simon jest niejako pionierem w swojej pracy. Drukowania 3D używano już do tworzenia kości, a nawet całych szkieletów dinozaurów. Robiły to jednak grupy paleontologów czy muzea historii naturalnej. On jednak pokazał, że do stworzenia szkieletu jak z muzeum wystarczy jedna osoba.
Efekty jego pracy robią wrażenie. Do tej pory udało mu się stworzyć czaszkę, całe nogi i kość biodrową. Jeżeli chodzi o czas pracy, według szacunków tyranozaur jest kompletny w ok. 50 procentach. Wrażenie robi waga już stworzonego szkieletu, która wynosi...75 kilogramów.
A po co w ogóle brać się za tak wymagający projekt?
Jak na projekt przypominający prace największych specjalistów posiadających sprzęt warty krocie, Simon korzysta z naprawdę prostych narzędzi. Do głównej fazy projektowania VR ma program SculptrVR, który można kupić za 20 dolarów. Wykańczanie niektórych elementów wykonuje w darmowej wersji Blendera.
Ilość pracy włożonej w projekt jest naprawdę gigantyczna. Samo stworzenie szkieletu w VR zajmuje masę czasu, a do tego dochodzi jeszcze drukowanie. Dla kontekstu można nadmienić, że na stworzenie pierwszej głowy modelu tyranozaura Simon potrzebował...700 godzin.
Na pytanie, czemu to robi, odpowiada w rozbrajający sposób.
A czemu nie? Jeśli ludzie nie mają VR-u to jaki jest lepszy sposób na pokazanie im tego modelu, niż stworzyć go w rzeczywistości?