"W mieście zaraza"! Czy Kazik przewidział koronawirusa?

​"Wszyscy duzi i mali razem zachorowali, makabra w szpitalach, zaraza się nie oddala" - takimi między innymi słowami Kazimierz Staszewski opisuje fikcyjną, metaforyczną epidemię w utworze "Zaraza" z albumu "Oddalenie" wydanego w 1995 roku.

Już ćwierć wieku temu z zaskakującą dokładnością Kazik "przewidział" wydarzenia, które towarzyszą nam od kilku dni. Artysta wielokrotnie udowadniał, iż potrafi niezwykle trafnie analizować rzeczywistość, ale niewielu podejrzewałoby go o bycie wieszczem. 

Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że w połowie lat 90. pan Kazimierz nie spodziewał się nadejścia pandemii śmiertelnego wirusa, a tekst utworu, jak większość stworzonej przez niego warstwy lirycznej, naszpikowana jest metaforami.

Reklama

- Nie pamiętam, co dokładnie zainspirowało mnie do napisania tego tekstu - przyznaje sam artysta w wywiadzie z Jarosławem Ważnym dla Halo Radio. O obecnej sytuacji z koronawirusem Kazik mówi: "Wydaje mi się, że ta histeria jest sztucznie podkręcana. Nie wiem, kto za tym stoi, za głupi na to jestem".

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy