Może latać cały dzień i obserwować ruch rosyjskich wojsk
Amerykański koncern zaprezentował bezzałogowca, jakiego jeszcze nie widział świat. Niezwykła maszyna o nazwie PHASA-35 może latać bez przerwy przez 24 godziny i bez obawy o strącenie, obserwować ruch wojsk wroga.
Pentagon niebawem będzie miał do dyspozycji nowy rodzaj bezzałogowców, dzięki którym będzie można niemal bez przerwy obserwować ruch wojsk wroga i to bez obawy o warunki klimatyczne czy atmosferyczne panujące w danej części świata. Eksperci wieszczą przełom w pozyskiwaniu cennych danych wywiadowczych na polu walki przyszłości.
Dron PHASA-35 został przetestowany w słynnym Spaceport America w stanie Nowy Meksyk. Urządzenie zaprojektowane przez firmę zależną BAE Systems – Prismatic Ltd, ma rozpiętość skrzydeł na poziomie 35 metrów, waży 150 kilogramów, może odbywać loty na wysokości ponad 20 kilometrów i pozostać w powietrzu przez aż 24 godziny. To wszystko zasługa energii słonecznej i niezwykle efektywnym silnikom elektrycznym.
Solarny dron może latać cały dzień i obserwować ruch wojsk
Za sprawą nowatorskich śmigieł przeznaczonych do lotów na wysokim pułapie, urządzeni jest w stanie operować w stratosferze i opierać się nawet silnym podmuchom wiatru. Kadłub jest wykonany z bardzo lekkiego włókna węglowego, co pozwala zapewnić odporność na bardzo niskie temperatury panujące na wysokości ponad 20 kilometrów nad ziemią.
Firma Prismatic chce wdrożenia tej niezwykłej maszyny do armii już w 2026 roku. Wówczas kilka sztuk tych dronów powinno zostać rozmieszczonych w bazach w różnych częściach świata, gdzie będą regularnie i na przemian odbywać loty zwiadowcze. Co najważniejsze, urządzenia się bardzo tanie w produkcji i eksploatacji, dzięki czemu nawet jeśli zostaną strącone, to niskim kosztem i w krótkim czasie będzie można je zastąpić nowymi.
PHASA-35 tańszy i lepszy od samolotów i satelitów
Pentagon podkreśla, że dzięki temu, zostanie zapewnione większe bezpieczeństwo pilotom samolotów przeznaczonych do realizacji misji rozpoznania. Będą oni brali udział tylko w mniej groźnych zadaniach, a te bardziej karkołomne zostaną zlecone właśnie bezzałogowcom, które będą pilotowane zdalnie przez operatorów znajdujących się w centrach obsługi misji wojskowych.
Pomysłodawcy projektu tłumaczą, że ich celem jest udoskonalenie drona do tego stopnia, by mógł odbywać loty bez przerwy przez 365 dni. Ma to być możliwe dzięki wydajnym panelom solarnym i akumulatorem litowo-jonowym, które zasilą maszynę odpowiednio za dnia i w nocy.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już niedługo możemy się spodziewać szerszego zastosowania tego pomysłu. Zdaniem twórców, dron PHASA-35 jest tańszy w budowie i obsłudze niż satelity, a jednocześnie jest trwałą i stabilną platformą powietrzną dla zastosowań cywilnych i militarnych, wliczając w to szpiegowanie, komunikację, bezpieczeństwo, zdalne wykrywanie obecności, detekcja pożarów leśnych, obserwacja życia morskiego czy badania środowiskowe.