Infuzja z młodej krwi nie tylko nieskuteczna, ale i bardzo szkodliwa
W mediach coraz częściej można usłyszeć o przypadkach klientów kupujących krew młodych osób pod pretekstem zapewnia sobie znaczącej poprawy zdrowia i kondycji. Lekarze ostrzegają przed skutkami takich zabiegów!
Agencja Żywności i Leków, czyli amerykańska instytucja rządowa zajmująca się kontrolą żywności i paszy, suplementów diety, leków (dla ludzi i zwierząt), kosmetyków, urządzeń medycznych, urządzeń emitujących promieniowanie (w tym niemedycznych), materiałów biologicznych i preparatów krwiopochodnych, wydała właśnie oficjalne ostrzeżenie w tej sprawie.
Jej zdaniem kupowanie i podawanie sobie obcej krwi jest fatalnym pomysłem, bo nie tylko nie ma medycznych dowodów na skuteczność takich zabiegów, to jeszcze cała procedura może być fatalna w skutkach. Nie zmienia to jednak faktu, że słyszymy o niej regularnie od roku 2000, kiedy to pojawiły się pierwsze badania na myszach sugerujące jej skuteczność (nie można jednak zapomnieć, że w tych eksperymentach myszy nie tylko wymieniały się krwią, ale i dzieliły organy!).
Pomysł przeniesienia tego na ludzi pojawił się zaś kilka lat temu, kiedy to światło dzienne ujrzały plotki, jakoby korzystał z nich Peter Andreas Thiel, czyli amerykański przedsiębiorca pochodzenia niemieckiego, który wraz z Elonem Muskiem i Maxem Levchinem współzałożył PayPal i był jego CEO. I choć całość szybko obrócono w żart, to faktycznie znaleźć można było firmy, jak startup Ambrosia Medical, który oferował transfuzje za 8 tysięcy dolarów za litr, obiecując odwrócenie procesu starzenia.
Naukowcy zapewniają, że to bzdury, a co więcej mogą przynieść więcej szkody niż pożytku i przywołują rygorystyczne badania z 2017 roku, kiedy to 18 pacjentom chorującym na Alzheimera podano młodą krew - nie przyniosło to żadnego pozytywnego skutku, a co więcej FDA notuje kilkadziesiąt przypadków śmierci na skutek podobnych praktyk. Mówiąc krótko, nawet jeżeli coś miałoby być na rzeczy, to wymaga jeszcze wielu badań i na chwilę obecną jest jedynie niebezpieczną praktyką.
Źródło: GeekWeek.pl/theverge