Kolejny powód do picia zielonej herbaty. Oto dowód, że zapobiega ona otyłości

Zielona herbata jest od tysięcy lat wykorzystywana w medycynie alternatywnej jako lekarstwo na wiele chorób, a większość z nas regularnie sięga po nią w codziennej diecie. Teraz poznaliśmy jej kolejny dobry wpływ na nasze zdrowie.

Do tej pory wiedzieliśmy, że picie zielonej herbaty ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie, ale dopiero zaawansowana medycyna i technologia pozwalają dokładnie go zbadać. Ostatnie eksperymenty i obserwacje pochodzą od specjalistów ds. żywienia z Ohio State University (OHU), którzy zaobserwowali wpływ tego wyjątkowego napoju na powstrzymanie otyłości u myszy.

To już kolejna zaleta zielonej herbaty, o której słyszymy w ostatnim czasie, bo dopiero co pisaliśmy o jej zbadanym wpływie na ochronę wrażliwych zębów, walce z bakteriami, zapobieganiu atakom serca czy ograniczaniu objawów choroby Alzheimera. Wcześniejsze badania sugerowały też, że zielona herbata może mieć przeciwzapalny wpływ na nasze jelita, dlatego naukowcy postanowili lepiej zbadać tę kwestię.

Reklama

Jak twierdzi Richard Bruno, przewodzący nowym badaniom: - Rezultaty dotyczące wpływu zielonej herbaty na otyłość są bardzo różne. Jedne zalecają ten napój jako wspomaganie odchudzania, podczas gdy inne pokazują, że nie ma on żadnego wpływu na utratę wagi, prawdopodobnie wskutek tego, że odchudzanie to całościowy proces, na który wpływa wiele czynników. Naszym celem jest sprawdzić, czy zielona herbata potrafi zapobiec przybieraniu na wadze, co doprowadzi nas do lepszych zdrowotnych rekomendacji.

Badania prowadzono przez 8 tygodni na osobnikach myszy płci męskiej (samice nie były brane pod uwagę, bo zdaniem naukowców są odporne na otyłość sztucznie wywoływaną dietą) - jedną połowę karmiono dietą wysokotłuszczową, żeby powodować tycie, a drugą normalną, zdrową dietą. Co więcej, połowa każdej z tych grup miała dodawany do pożywienia ekstrakt z zielonej herbaty, stanowiący jakieś 2% dziennego zapotrzebowania, co daje ekwiwalent 10 filiżanek wypitych przez człowieka dziennie.

Naukowcy sprawdzali wagę myszy, zawartość tkanki tłuszczowej, wartości insuliny czy poziom stanu zapalnego w jelitach, co pozwoliło im zbadać, że tuczone myszy spożywające ekstrakt z zielonej herbaty przybrały na wadze jakieś 20% mniej niż osobniki, którym nie podawano tego dodatku. Co więcej, u tych osobników można było też zaobserwować zdrowsze kolonie mikrobów w jelitach oraz mniejszy stan zapalny, a także mniejszą podatność na nieszczelność jelit, która powoduje wydostawanie się toksyn do krwiobiegu.  

Jak wyjaśnia Bruno: - Badania pokazują, że zielona herbata stymuluje wzrost dobrych bakterii w jelitach, co prowadzi do wielu zalet zdrowotnych i mniejszej skłonności do otyłości. Co prawda nie ma gwarancji, że tak samo będzie u ludzi, a nawet jeśli tak, to czy wystarczy napar, czy będziemy musieli spożywać większe ilości sproszkowanego ekstraktu, by zauważyć rezultaty. Wiele jednak wskazuje na to, że lepszy efekt daje spożywanie podzielonych porcji w czasie całego dnia, razem z pożywieniem, jak u badanych myszy.

Co jednak najważniejsze, uczeni chcą przeprowadzić stosowne badania u ludzi, więc jest szansa, że za jakiś czas wszystko będzie jasne. I całe szczęście, bo obecnie w niektórych krajach świata, jak choćby USA, obserwujemy prawdziwą plagę otyłości i to niezmiernie ważne, żeby móc promować i rekomendować suplementy, który naprawdę działają.

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy