Śmierć od kąpieli w jeziorze. W USA potwierdzono przypadek rzadkiej choroby

To rzadkie zakażenia - rocznie zaledwie kilka przypadków na całym świecie. Ale zabijają prawie wszystkich zakażonych. To zapalenie mózgu wywołane pierwotniakiem Naegleria fowleri.

Naegleria fowlerii powoduje śmiertelne zapalenie mózgu. Na zdjęciu trzy jej różne formy, od prawej: pełzak, wiciowiec i sporowiec (cysta)
Naegleria fowlerii powoduje śmiertelne zapalenie mózgu. Na zdjęciu trzy jej różne formy, od prawej: pełzak, wiciowiec i sporowiec (cysta)CDCWikimedia

W amerykańskim stanie Iowa odnotowano przypadek śmiertelnego zapalenia mózgu spowodowanego przez infekcję pierwotniakiem Naegleria fowleri. To rzadka choroba, którą niektórzy mogą pamiętać z jednego z odcinków serialu “Doktor House".

Pierwotniak ten żyje w ciepłych wodach. Gdy dostanie się do nosa, przez zakończenia nerwów węchowych może przedostać się do mózgu i spowodować jego zapalenie. W większości przypadków, mimo intensywnego leczenia, jest śmiertelne.

Mężczyzna, którego danych nie ujawniono, zmarł 7 lipca w stanie Missouri. Zachorował prawdopodobnie po kąpieli w jeziorze w parku narodowym w stanie Iowa, gdzie przebywał w drugiej połowie czerwca. Plażę nad jeziorem Lake of Three Fires zamknięto dzień po stwierdzeniu przyczyny zgonu, 8 lipca.

Neglerioza jest bardzo rzadka. Dlaczego?

Naegleria fowleri żyje w wodach na całym świecie, ale przypadki zakażeń są niezwykle rzadkie. W ciągu ostatnich 60 lat na całym świecie odnotowano ich zaledwie 450. To mniej niż jeden przypadek rocznie na miliard ludzi.

Zakażenia są rzadkie, bowiem naegleria jest bardzo ciepłolubna i najchętniej rozmnaża się w 42 stopniach. Potrzebuje też odpowiedniej ilości bakterii, którymi się żywi. W wodzie o temperaturze poniżej 25 stopni nie występują zakaźne formy (trofozoity), a przetrwalnikowe (cysty), które nie stanowią zagrożenia.

Do zakażeń dochodzi w wyniku kąpieli w niewielkich i ciepłych jeziorach, najczęściej latem na południu Stanów Zjednoczonych (na ten kraj przypada jedna trzecia wszystkich przypadków negleriozy, głównie w Teksasie i na Florydzie). W Europie odnotowano ich kilkanaście w latach sześćdziesiątych w czechosłowackim Ústí nad Labem. Zmarło wtedy 16 osób korzystających z tego samego krytego basenu.

Czy można się kąpać bez obawy o negleriozę? Tak

Naeglerię zabija chlorowanie wody, więc kąpiel w basenie jest bezpieczna. Polskie jeziora są na tyle chłodne, że mało prawdopodobne jest, by ten pierwotniak w nich występował.

Klips na nos zabezpiecza przed zakażeniem, nawet przy kąpieli w ciepłym jeziorze. Nagleria prawdopodobnie nie jest w stanie przeżyć w jamie ustnej z powodu jej kwaśnego odczynu, nie stanowi też zagrożenia (musi się dostać do nabłonka węchowego w nosie).

Neglerioza budzi trwogę, bo choć rzadka, jest niezwykle śmiertelna. Z 450 zakażonych ludzi przeżyło tylko siedem osób. Od 2015 roku w leczeniu zakażenia stosuje się miltefozynę oraz hipotermię (w ten sposób udało się uratować cztery osoby). W 2018 roku jedyny dotąd przypadek negleriozy w Hiszpanii wyleczono amfoterycyną B podawaną dożylnie i dooponowo - jednak ten sposób skutkuje niezwykle rzadko.

Biden ujawnia pierwszy obraz z Kosmicznego Teleskopu Jamesa WebbaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas