Ukraina zalana superbakteriami „niemożliwymi do wyleczenia”
Naukowcy przetestowali próbki pobrane od 150 rannych osób i wydali ostrzeżenie dotyczące alarmującego wzrostu liczby „wyjątkowo patogennych” bakterii wielolekoopornych w rozdartej wojną Ukrainie.
Eksperci ostrzegają przed alarmującym wzrostem liczby „skrajnie patogennych” wielolekoopornych bakterii na ogarniętej wojną Ukrainie. Do takich wniosków doszli po analizie próbek od 150 osób rannych w wyniku działań wojennych, podczas której odkryli kilka typów bakterii opornych na antybiotyki o szerokim spektrum działania, przy czym 6 proc. z nich było opornych na wszystkie testowane antybiotyki!
Następnie skupili swoje analizy na próbkach Klebsiella pneumoniae, aby ocenić, czy może ona powodować choroby w szerszym kontekście. To bakteria, która wywołuje wiele chorób, jak zapalenie płuc, zakażenia dróg moczowych, skóry i ran i odpowiada za około jedną piątą wszystkich zgonów przypisywanych opornym na leki superbakteriom. W kolejnym kroku przeanalizowali próbki od 37 pacjentów zidentyfikowanych jako zakażonych i przeprowadzili sekwencjonowanie genomu bakterii.
Wszystkie bakterie wykazywały geny związane z opornością, które znamy. Zauważyliśmy, że jedna czwarta z nich była oporna na wszystkie dostępne na rynku leki przeciwdrobnoustrojowe. Takie bakterie określa się jako całkowicie oporne
Bakterie całkowicie oporne na leki
Jak zauważają naukowcy, w tym eksperci z Uniwersytetu w Lund w Szwecji, to już superbakterie wykazujące skrajną formę oporności na antybiotyki i stanowiące „rosnący problem w ochronie zdrowia”, bo wywoływane przez nie infekcje mogą być bardzo trudne do leczenia. A jednym z powodów trudności w leczeniu infekcji wywołanych przez Klebsiella jest fakt, że produkuje ona „nadzwyczajną” ilość śluzu. Jak dodaje Riesbeck w rozmowie z magazynem Science, w niektórych przypadkach leczenie może być wręcz „niemożliwe przy użyciu obecnie dostępnych leków”.
Naukowcy ocenili także zdolność bakterii pobranych od pacjentów na Ukrainie do dalszego rozprzestrzeniania się w eksperymentach przeprowadzonych na myszach i larwach owadów. Jak się okazuje, bakterie najbardziej oporne na antybiotyki są również tymi, które najlepiej przeżywają u myszy w przypadku zapalenia płuc i są na tyle agresywne, że zabijają larwy owadów znacznie szybciej niż bakterie mniej oporne na antybiotyki.
Mocno zlekceważyliśmy wroga
Jak wyjaśniają badacze, prawdopodobnie nie docenialiśmy bakterii, bo wiele typów zidentyfikowanych w próbkach od ofiar wojny w Ukrainie jest wyposażonych w geny, które czynią je zarówno opornymi, jak i zjadliwymi. Oznacza to, że chociaż bakterie oporne na wszystkie leki walczą o przetrwanie w obliczu terapii, wciąż posiadają pełny zestaw genów umożliwiających wywoływanie chorób. Ostrzegają więc, że bakterie szerzące się wśród rannych w Ukrainie najprawdopodobniej będą nadal przeżywać i powodować problemy.
Niepokojące jest to, że nasze odkrycia pokazują, że ofiary wojny w Ukrainie są dotknięte wielolekooporną i hiperwirulentną bakterią K. pneumoniae. To coś, co nie zniknie z biegiem czasu. Dopóki pacjentów nie będzie można odizolować i odpowiednio leczyć, infekcja będzie się rozprzestrzeniać