Amerykanie mają najpotężniejszy laser w historii o mocy 300-kilowatów
Pentagon pochwalił się, że już w przyszłym roku zaprezentuje w akcji najpotężniejszą broń laserową w historii. Działko można zainstalować na pojeździe i dysponuje mocą zdolną do zestrzelenia w locie pocisku hipersonicznego z głowicą jądrową. To jednak nie koniec, trwają już prace nad 10 tysięcy razy mocniejszym laserem.
Amerykańska armia dopiero co rozpoczęła testy działa laserowego o mocy 60 kW na pokładach samolotów transportowych AC-130J Ghostrider, a już dochodzą do nas wieści o prezentacji broni laserowej o niewyobrażalnej mocy 300 kW. Z ujawnionych informacji wynika, że będzie ona instalowana na specjalnych wozach transportowych.
Na razie nie ma mowy o wykorzystaniu tej broni w samolotach, ale może ona trafić na pokłady okrętów wojennych. Problemem jest tutaj zasilanie. Tak potężny laser potrzebuje do ładowania ogromnych ilości energii. Obecnie dostępne akumulatory są zbyt ciężkie i duże, by można je było zmieścić w samolotach. Ten problem nie występuje w pojazdach lądowych i okrętach.
Departament Obrony USA podał, że potężne, 300-kilowatowe systemy laserowe bez problemu będą zdolne do zniszczenia każdego pojazdu w ruchu i praktycznie dowolnego samolotu w locie. Taka broń może też być skuteczna do szybkiej neutralizacji hipersonicznych pocisków. Jako że Chiny i Rosja rozwijają takie technologie rakietowe, Stany Zjednoczone niebawem będą mogły sobie z nimi poradzić.
Prace nad laserem o mocy 300 kW trwają w koncernie zbrojeniowym General Atomic, tym samym, który jakiś czas temu zbudował gotowe do akcji działo elektromagnetyczne. Pentagon zrezygnował jednak z wykorzystania takiej technologii, tłumacząc, że armia pracuje nad o wiele potężniejszą bronią. Zapewne chodziło właśnie o działa laserowe. W odróżnieniu od broni kinetycznej, laserową można zminiaturyzować i umieścić nawet w myśliwcach.
Oprócz prac na bronią laserową o mocy 300 kW, Pentagon zlecił badania nad systemami nawet 5-terawatowymi, czyli 10 tysięcy razy potężniejszymi. Chodzi o system lasera ultrakrótkiego impulsu (USPL). Jest on zdolny do wygenerowania wiązki o mocy nawet 5 terawatów do 50 razy na sekundę. Nawet nie ma sensu pisać, co można zniszczyć za pomocą takiego lasera. To przerażająca broń, której raczej nic na świecie nie jest w stanie się ostać.
Pentagon ogłosił kilka miesięcy temu, że w ramach rożnych projektów powstaje technologia laserowa przeznaczona do niszczenia infrastruktury kosmicznej wrogich państw, a w tym Rosji, Chin, Iranu i Korei Północnej. Broń laserowa ma być instalowana nie tylko na satelitach i pojazdach kosmicznych, ale również w przyszłości na pierwszej wojskowej stacji kosmicznej, którą Pentagon chce wybudować na ziemskiej orbicie jeszcze w latach 20.
Broń laserową otrzymają też żołnierze. Będą to karabiny laserowe zdolne do obezwładniania wroga na odległość nawet 1 kilometra. W założeniu armii USA, ma to być broń nieśmiercionośna. Nowy, mobilny, kompaktowy i skalowalny system ultrakrótkiego lasera impulsowego (SCUPLS) może dezorientować i powodować ból u żołnierzy wroga, jednocześnie bez wywoływania obrażeń. Może również wysyłać wyraźne, dźwiękowe i wizualne ostrzeżenia na duże odległości.