Czy "niestaranny" Tupolew zniknie ze służby?

Samoloty Tu-154 - oznaczone w kodzie NATO jako "careless", czyli "nierozważny", "nieuważny" czy "niestaranny" - wbrew tym przymiotnikom są dalej z powodzeniem używane i... chwalone. Oprócz polskich, latają nimi także bułgarskie czy chińskie VIP-y.

Jeden z polskich Tu-154 na lotnisku na Sri Lance /fot. Adam Mihejda
Jeden z polskich Tu-154 na lotnisku na Sri Lance /fot. Adam MihejdaEast News

Wykorzystywany z powodzeniem

Tupolew nie jest bez wad

W dalszym ciągu około 200 samolotów Tu-154 lata na całym świecie, zwłaszcza w Rosji i w innych krajach Azji. Jednak tylko w Polsce, Bułgarii i Chińskiej Republice Ludowej są wykorzystywane do transportu Vip-ów. W tych dwóch europejskich krajach przewożone są nimi najważniejsze osoby w państwie.

Nasze "tutki"

Zwykle winny człowiek, nie maszyna

Wkrótce nie będzie czym latać

Wydaje się, że wiecznie odwlekany przetarg na zakup nowych samolotów czy ślamazarnie ciągnąca się finalizacja umowy z LOT-em na wynajem dwóch Embraerów 175, musi wkrótce zostać zakończona. Polski nie stać, by jej wybrańcy latali tak, jak Barack Obama Boeingiem 747, czy Ił-em 96, jak Dmitrij Miedwiediew, ale chyba już najwyższy czas rozejrzeć się chociażby za takim Airbusem, jakiego mają Czesi. Oni też wcześniej latali Tu-154.

Marcin Wójcik

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas