Jest praca w bazie US Army w Polsce. Płacą w dolarach

Amerykańska armia rekrutuje specjalistów do pracy w składnicy swojego sprzętu w Powidzu, gdzie magazynowane są m.in. czołgi M1 Abrams. Zarobki na oferowanych stanowiskach sięgają prawie 100 tysięcy dolarów rocznie. Jest jednak haczyk.

Amerykańska armia oferuje dziesiątki tysięcy dolarów za pracę przy czołgach Abrams w Polsce (zdjęcie ilustracyjne)
Amerykańska armia oferuje dziesiątki tysięcy dolarów za pracę przy czołgach Abrams w Polsce (zdjęcie ilustracyjne)Sgt. Calab FranklinWikimedia
Amerykańska armia oferuje dziesiątki tysięcy dolarów za pracę przy czołgach Abrams w Polsce (zdjęcie ilustracyjne)
Amerykańska armia oferuje dziesiątki tysięcy dolarów za pracę przy czołgach Abrams w Polsce (zdjęcie ilustracyjne)Sgt. Calab FranklinWikimedia

Tysiące dolarów za pracę przy czołgach Abrams w Polsce

Dowództwo Zrównoważonego Rozwoju Armii Stanów Zjednoczonych oferuje trzy stanowiska dla specjalistów kontroli jakości w składowisku amerykańskiego sprzętu, znajdującym się na terenie 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Praca obejmuje obcowanie z najcięższym i najbardziej zaawansowanym sprzętem amerykańskiej armii lądowej.

W ofercie możemy przeczytać, że to praca przede wszystkim dla mechaników i logistyków, gdzie potencjalny kandydat będzie odpowiedzialny m.in. za:

  • Dbanie o gotowość bojową wszystkich pojazdów gąsienicowych i kołowych w magazynach
  • Rozwiązywanie problemów związanych z konserwacją, dostawami i innymi kwestiami logistycznymi mającymi wpływ na gotowość pojazdów
  • Wykonywanie i planowanie konserwacji na poziomie terenowym, zastępowanie sprzętu i części naprawczych oraz określanie, który sprzęt powinien zostać wysłany do konserwacji w celu naprawy.

Ogromne wymagania amerykańskiej armii i ogromne zarobki

Praca w magazynach amerykańskiej armii w Powidzu jest niezwykle wymagająca. Kandydat potrzebuje nie tylko odpowiednich kwalifikacji i sprawności fizycznej, ale także wiedzy o amerykańskim sprzęcie wojskowym oraz poświadczenia dochowania tajemnicy wojskowej. To wszystko sprawia, że widełki płacowe wahają się tu między 74 a 96 tysięcy dolarów w skali roku.

Praca niesie za sobą także wielką odpowiedzialność. Polega de facto na utrzymaniu w sprawności bojowej sprzętu, który w momencie zagrożenia może zostać użyty do obrony Polski. Składnica podlega 405. Brygadzie Wsparcia Polowego US Army i stanowi element systemu APS-2 (Army Prepositioned Stock-2) czyli całej sieci magazynów armii USA w Europie. Dzięki nim Amerykanie mają dostęp do swojego sprzętu w państwach sojuszniczych. W przypadku ataku na ich terenie mogą więc tylko przetransportować żołnierzy, którzy pobiorą broń z magazynów.

Dzięki składnicy w Powidzu w obliczu ataku Rosji na nasze terytorium, Wojsko Polskie od razu mogą wesprzeć siły amerykańskie i to w bardzo dużej sile. Składowisko w Powidzu przechowuje uzbrojenie dla całej amerykańskiej brygady pancernej. Jest to m.in. ponad 80 najnowszych czołgów M1 Abrams w wersji SEP v3, około 18 armatohaubic samobieżnych M109 i około 130 wozów bojowych M2 Bradley.

Dostawa czołgów M1 Abrams SEP v3 do Powidza
Dostawa czołgów M1 Abrams SEP v3 do Powidza@405thAFSBTwitter

Praca w amerykańskiej bazie w Polsce ze szczególnym wymogiem

Niemniej, mimo że mówimy o pracy na terenie Polski, praca specjalisty składnicy APS-2 w Powidzu wymaga amerykańskiego obywatelstwa i paszportu. US Army wymaga tego od każdego cywilnego pracownika. Jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że nawet znajdując się na terenie innego państwa, mówimy o obiekcie podlegającym pod władze USA.

Przy tym wspomniany obywatel musi mieć już doświadczenie z amerykańską armią, jako np. weteran lub dotychczas cywilny pracownik. Sam kontrakt obejmuje 24 miesiące i nie pozwala na ewentualne przeniesienie rodziny. Nawet więc dla wielu Amerykanów to praca trudna do zdobycia.

Miłość unosi się w powietrzu, czyli o… godach tarantuli© 2024 Associated Press
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas