Kolejny rosyjski okręt zmienił się w skwarkę

Brady Africk, ekspert od obrazów satelitarnych z think tanku American Enterprise Institute opublikował najnowszy obraz satelitarny portu w Teodozji na Krymie, gdzie 26 grudnia zniszczeniu uległ rosyjski okręt desantowy "Nowoczerkask". Na animacji możemy zobaczyć rosyjską jednostkę przed atakiem i po. Okręt zmienił się w skwarkę.

Analitycy wojskowi nie mają wątpliwości, że okręt nie nadaje się już do naprawy. Eksplozja, po uderzeniu pocisków manewrujących Storm Shadow, była tak potężna, a temperatura tak wysoka, że okręt zwyczajnie nie tylko rozpadł się na kawałki, ale pozostałość stali uległa stopieniu.

W chwili ataku, na pokładzie jednostki miały znajdować się ogromne ilości broni. Mówi się nawet o 4400 pocisków artyleryjskich i setkach pocisków do systemów Grad. Wybuch uszkodził budynki w promieniu 500 metrów od portu, a szczątki okrętu znajdowano w centrum Teodozji.

Oprócz okrętu desantowego "Nowoczerkask", uległ zatopieniu również okręt szkoleniowy klasy T-43 "UTS-150", który znajdował się niedaleko "Nowoczerkask". Rosjanie kilka godzin później ewakuowali kilka jednostek z tego samego portu do innego, znajdującego się już na terytorium Rosji.

Władze Rosji przyznały, że użycie brytyjskich pocisków dalekiego zasięgu Storm Shadow przez Ukraińców to sygnał, że Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Rosji i prowadzi ją rękami Ukraińców, co jest objawem słabości. Przypominamy, że od kilku miesięcy, Brytyjczycy regularnie odbywają loty patrolowe myśliwcami Eurofighter w pobliżu Krymu.

Od początku wybuchu wojny, Ukraińcy zniszczyli już 13 rosyjskich okrętów, a w ciągu ostatnich czterech miesięcy 20 procent rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zostało bezpowrotnie zniszczone. Ukraińcy zapowiadają, że w przyszłym roku Flota Czarnomorska może całkowicie przestać istnieć, jeśli Rosja nie odda Krymu.