Nie tylko Bayraktar TB2. Tureckie drony morskie zatapiają 69-metrowe okręty!

Wojna w Ukrainie dobitnie pokazała, jak ogromne jest znaczenie dronów we współczesnych konfliktach zbrojnych i to nie tylko dronów latających, ale i naziemnych, podwodnych i nawodnych. I wygląda na to, że producenci wzięli to sobie do serca, a jednym z nich jest turecki koncern zbrojeniowy Aselsan, jeden z głównych kontrahentów Sił Zbrojnych Turcji, który zajmuje się badaniami, rozwojem i produkcją produktów wojskowych dla sił powietrznych, lądowych i morskich. 

Najnowszy morski dron-kamikadze firmy, Albatros-S, z sukcesem zakończył właśnie testy, podczas których zgodnie z planem zatopił dużo większą jednostkę pływającą. Co ciekawe, z powietrza akcję obserwował dron innej tureckiej firmy, czyli słynny Bayraktar TB2, a ze statku usunięto wcześniej wszystkie łatwopalne materiały, bo jak podkreśla Aselsan, podczas eksperymentów wojskowych należy brać pod uwagę dobro środowiska.

Przy okazji zbadano także potencjalnie rewolucyjne działanie roju Albatros-S, czyli ośmiu jednostek działających jednocześnie (to nowy obszar zainteresowań armii z całego świata, czyli roje dronów sterowane przez AI).

Jak podaje serwis BulgarianMilitary.com, jest to pierwsza znana turecka łódź-kamikadze, która pomyślnie przeszła wstępne testy. A mowa o jednostce ważącej 1955 kg, mierzącej 7,2 m długości i 2 m szerokości, napędzanej silnikiem diesla, która może poruszać się z maksymalną prędkością 40 węzłów. Z informacji podanych przez producenta wynika, że Albatros-S może przenosić ładunek o wadze ok. 250 kg i działać na jednym baku paliwa przez ok. 10 godzin.

Co warto dodać, dosłownie w lipcu tego roku poznaliśmy również bezzałogową łódź/morski dron-kamikadze innej tureckiej firmy, a mianowicie model ULAQ KAMA od Meteksan Savunma, który łączyć ma w sobie bardzo niskie koszty produkcji i dużą siłę uderzeniową.