Stalowe drzwi i grube ściany. Tak wyglądają schrony w Izraelu
Mają stalowe drzwi ze wzmocnionymi zamkami, grube ściany z betonu i okna z nietłukącego się szkła. Od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku są obowiązkowe w każdym izraelskim budynku - tak schrony wyglądają od środka.
Większość z nas nie miałaby pojęcia, jak zachować się po usłyszeniu syreny alarmowej, nie wspominając już nawet o tym, że wiedza o dostępnych schronach, których mamy zresztą jak na lekarstwo, również jest żadna. Z jednej strony pozostaje się z tego cieszyć, bo wynika z dużego poczucia bezpieczeństwa, ale historia powinna nas czegoś nauczyć. I z pewnością nauczyła Izrael, bo od 1992 roku, na mocy ustawy dotyczącej obrony cywilnej, takie specjalnie chronione pomieszczenie mieszkalne, wspólna przestrzeń chroniona lub instytucjonalna przestrzeń chroniona, musi być uwzględnione w każdym nowo wznoszonym budynku.
Schrony są wszędzie. Masz 60-90 sekund
Co więcej, wszyscy mieszkańcy dobrze wiedzą, ile czasu mają na zejście do schronu po wybrzmieniu syreny alarmowej i gdzie znajdują się najbliższe miejsca tego typu. I niestety od soboty robią z nich użytek, a sytuacja dodatkowo różni się od tego, do czego są przyzwyczajeni - zazwyczaj Żelazna Kopuła skutecznie unieszkodliwia każde nadlatujące zagrożenie, więc mieszkańcy Izraela mogą niemal natychmiast opuścić schrony i wrócić do codziennych aktywności. Ale tym razem nie dała rady zatrzymać wszystkich rakiet i część spadła na budynki mieszkalne, więc mieszkańcy spędzają w schronach zdecydowanie więcej czasu - szczególnie że do ataków rakietowych dołączyły też uzbrojone bojówki Hamasu.
To tylko chwilowe schronienie. Bez wody i toalety
Jak wyglądają takie schrony? Bezpieczne pokoje w środku mieszkań czy domów często przypominają ich przedłużenie, czasami są wyposażone jak zwykły salon czy sypialnia, dzięki czemu nie potęgują strachu, np. u najmłodszych.
Te znajdujące się w przestrzeniach wspólnych zazwyczaj są bardziej skąpo umeblowane i wyposażone jedynie w najpotrzebniejsze elementy, jak lodówka. Tak czy inaczej, najczęściej mają stalowe drzwi ze wzmocnionymi zamkami, grube ściany z betonu i szyby z nietłukącego się szkła, jeśli wyposażone są w okna.
Co jednak ciekawe, chociaż mieszkańcy trzymają tam jakieś zapasy pożywienia, to zazwyczaj nie mają nawet toalety czy dostępu do wody, bo rolą schronów jest ochrona przeciwrakietowa.
Nie są przeznaczone do zamieszkania przez tygodnie. Pomieszczenia mają chronić przed rakietami. Nie są przeznaczone do trzymania cię nawet przez kilka dni. Nie masz toalety, nie masz wody
Niemniej, w sytuacjach awaryjnych ratują życie i jak pokazują historie wielu mieszkańców Izraela, powstrzymały część bojowników Hamasu. Niestety nie wszystkich, bo bezpieczne pokoje nie są niezawodne w zapobieganiu włamaniom - jak wynika z wczesnych środowych szacunków opublikowanych przez The Jerusalem Post, do tej pory co najmniej 1200 Izraelczyków zginęło, a kolejne 3000 zostało rannych od czasu sobotniego ataku.
Warto jednak dodać, że sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej dla ludności cywilnej zamieszkującej Strefę Gazy, gdzie schronów nie ma. Mieszkańcy pozostają więc praktycznie bezbronni wobec ataków odwetowych Izraela, a jedyne miejsca zapewniające jakiś poziom ochrony to szkoły UNRWA (Agencja Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie), w których chroni się obecnie ok. 200 tys. osób.
A że jak podkreślają byli mieszkańcy tego regionu, "Gaza jest najgęściej zaludnionym miejscem na Ziemi", a Izrael ma w planach "kompletnie zrównać ją z ziemią", znajdujemy się na skraju kolejnego kryzysu humanitarnego.