Nowy postrach nieba? Koreański "jastrząb" KF-21 Boramae już lata

Czy powinniśmy zacząć obawiać się koreańskiej potęgi? Kraj poczynił ogromne postępy nie tylko w zakresie podboju kosmosu, ale i rozwiązaniach militarnych - wystarczy tylko spojrzeć na pierwszy samodzielnie wyprodukowany przez niego naddźwiękowy myśliwiec KF-21 Boramae.

Czy powinniśmy zacząć obawiać się koreańskiej potęgi? Kraj poczynił ogromne postępy nie tylko w zakresie podboju kosmosu, ale i rozwiązaniach militarnych - wystarczy tylko spojrzeć na pierwszy samodzielnie wyprodukowany przez niego naddźwiękowy myśliwiec KF-21 Boramae.
Koreański "jastrząb" KF-21 Boramae już lata! /Defense Acquisition Program Administration (DAPA) /materiały prasowe

Pod koniec czerwca informowaliśmy, że Korea Południowa wykonała ważny krok w kierunku elitarnego grona kosmicznych nacji, bo przeprowadziła udany start pierwszej rakiety własnej produkcji, a mianowicie 200-tonowej Nuri (znanej też jako Korea Space Launch Vehicle-II) od Korea Aerospace Research Institute. Teraz zaś dowiadujemy się, że opracowany lokalnie zaawansowany myśliwiec naddźwiękowy KF-21 Boramae ma za sobą pierwszy udany lot testowy, a niewiele krajów na świecie może się pochwalić takim osiągnięciem. 

Reklama

KF-21 Boramae wzniósł się w niebo

Jak poinformowało południowokoreańskie Defense Acquisition Program Administration (DAPA), prototypowy model odbył 33-minutowy lot, wznosząc się w niebo z bazy wojskowej w Sacheon. Ahn Jun-hyun, czyli pilot, który doświadczył zaszczytu odbycia dziewiczego lotu, nie ukrywa jednak, że wydarzenie było dla niego niezwykle stresujące - na szczęście szybko okazało się, że "wszystko poszło gładko, więc bez problemu mógł ukończyć całą zaplanowaną trasę".

Przy okazji dowiadujemy się też, że prototyp KF-21, na którym latał, jest jednym z sześciu, jakie do 2026 roku wykonają ponad 2000 lotów testowych, zanim myśliwiec będzie mógł trafić do masowej produkcji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to szeregi południowokoreańskiej armii zasilić ma do 2030 roku 120 egzemplarzy Boramae, które wzięły swoją nazwę od młodych jastrzębi wykorzystywanych do polowań.

Z czasem zastąpić mają zaś stosowane obecnie myśliwce F-16, F-15 i F-35, a także stać się ważnym towarem eksportowym, gdyż ich spodziewana cena ma być niższa niż tych ostatnich, sprzedawanych przez USA - już mówi się o zainteresowaniu ze strony Tajlandii, Filipin i potencjalnie także Iraku.

KF-21 Boramae. Co to za myśliwiec?

KF-21 Boramae to myśliwiec wielozadaniowy piątej generacji, co jest ogromnym osiągnięciem Korei Południowej, bo spośród wszystkich krajów, które opracowały własne myśliwce ponaddźwiękowe, tj. Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Japonia, Francja, Szwecja, a także konsorcjum, w skład którego wchodziła Wielka Brytania, Niemcy, Włochy i Hiszpania, tylko w przypadku USA i Chin mówimy o tej samej generacji.

Lot testowy odbywał się przy prędkościach 400 km/h, ale docelowo KF-21 osiągać ma 1,8 Mach, czyli tyle samo, ile F-35, czyli amerykański myśliwiec piątek generacji. Produkowany ma być w dwóch wersjach, tj. jedno- i dwuosobowej, a także wyposażony w szeroki zakres uzbrojenia lotniczego typu powietrze-powietrze i powietrze-ziemia, a także pociski manewrujące. 

Podstawowym uzbrojeniem przeciwlotniczym mają być europejskie kierowane pociski rakietowe dalekiego zasięgu MBDA Meteor i krótkiego zasięgu IRIS-T, a Boramae ma przenosić także amerykańskie pociski średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM i krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder. W skład uzbrojenia precyzyjnego mają wejść zaś m.in. bomby szybujące KGGB własnej produkcji, a na pokładzie zainstalowane zostanie wielolufowe działko M61 Vulcan.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: myśliwiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy