Oto potężny Gravehawk. Brytyjczycy zbudowali go tylko dla Ukrainy

Wielka Brytania zbudowała specjalnie tylko na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy nowy mobilny system obrony powietrznej o nazwie Gravehawk. Teraz pokazano to urządzenie w akcji. Niebawem trafi na front i będzie walczyło z rosyjskimi dronami, śmigłowcami czy nawet samolotami.

System obrony Gravehawk. Brytyjczycy zbudowali go tylko dla Ukrainy
System obrony Gravehawk. Brytyjczycy zbudowali go tylko dla UkrainyMON Wielkiej Brytaniimateriały prasowe

— Innowacyjny system wielkości kontenera transportowego może być wyposażony w rakiety powietrze-powietrze do naziemnej obrony przeciwlotniczej, co oznacza, że można w nim wykorzystywać rakiety, którymi dysponują ukraińskie Siły Zbrojne. System Gravehawk poważnie wzmocni obronę powietrzną tego kraju, umożliwiając obronę miast, wojsk i krytycznej infrastruktury — w ten sposób brytyjska armia reklamuje swój najnowszy wynalazek. Budowa tej broni została sfinansowana wspólnie przez Brytyjczyków i Duńczyków.

Pierwsze testy prototypów tego systemu były przeprowadzane we wrześniu ubiegłego roku, ale dopiero w tym roku zrealizowane zostaną na o wiele większą skalę. Brytyjczycy ujawnili, że eksperymenty będą prowadzone na w sumie 17 zestawach. Eksperci z serwisu Defence Express tłumaczą, że pozwolą one aktywnie strącać rosyjskie drony kamikadze, a być może, jeśli znajdą się w obwodzie kurskim, nawet śmigłowce.

Potężny Gravehawk. Brytyjczycy zbudowali go dla Ukrainy

Pomimo faktu, że szczegółowa specyfikacja systemu obrony Gravehawk trzymana jest w tajemnicy, to jednak nieco wiadomo na temat działania tej broni. Otóż przypomina on znany brytyjski przeciwlotniczy zestaw rakietowy, osadzony na podwoziu Supacat HMT i wyposażony w głowicę elektrooptyczną oraz wyrzutnię pocisków AIM-132 ASRAAM. Mówi się, że ma on atakować cele radzieckimi kierowanymi pociskami rakietowymi powietrze–powietrze R-73. Ukraińska armia ma ich posiadać spory zapas, zatem byłoby grzechem ich nie wykorzystać.

Siły Zbrojne Ukrainy ostatnimi czasy otrzymały wiele różnej maści systemów obrony powietrznej. Mowa nie tylko o popularnych i sprawdzonych w bojach zestawach z krajów NATO, ale również improwizowanych, które bardzo dobrze dają sobie radę np. właśnie z dronami kamikadze. Rosja nieprzerywanie niemal od początku wybuchu pełnoskalowej inwazji używa do ataków na miasta dronów Shahed-136.

Ukraina potrzebuje improwizowanych systemów obrony

Chociaż drony te nie są czymś niezwykłym, to jednak w atakach Kreml używa ich dziesiątki, a nawet setki. Nie są to duże urządzenia, podróżują kilka kilometrów nad ziemią i w locie często zmieniają swoją trasę, dlatego tak ciężko je namierzyć, śledzić i ostatecznie zneutralizować. Jednak obecnie jest to już dla Ukraińców znacznie łatwiejsze niż np. rok temu. SZU obecnie wykorzystują do tego właśnie systemy obrony oraz najnowsze systemy walki radio-elektronicznej, które powstały już w rodzimych koncernach zbrojeniowych.

Co ciekawe, Ukraina jakiś czas temu otrzymała od Wielkiej Brytanii systemy Terrahawk Paladin. To nowoczesny, stacjonarny system przeciwlotniczy krótkiego zasięgu. Jego atrybutem jest potężna 30-mm armata automatyczna Mk44 Bushmaster II, z możliwością zamiany na kaliber 40 mm. Zestaw wyposażono w radar z czterema antenami AESA, zapewniającymi pokrycie 360 stopni. Nie zabrakło też optoelektronicznej stacji celowniczej SATOS z kamerą termowizyjną i dalmierzem laserowym. System może autonomicznie wykrywać, śledzić i niszczyć cele w każdych warunkach pogodowych.

Jak ugotować idealne jajko? Naukowcy opracowali przepis© 2025 Associated Press