Podwodny patrol
Szczegóły operacji morskich Królewskiej Marynarki Wojennej (Royal Navy) rzadko wychodziły na światło dzienne. Dlatego wpuszczenie ekipy filmowej na pokład okrętu podwodnego HMS Turbulent należy uznać za wydarzenie bez precedensu. W efekcie powstał bardzo ciekawy reportaż z pierwszych dwóch miesięcy misji, jaką brytyjska jednostka miała do wykonania w 2011 roku.
Pięć wyrzutni torpedowych
Po modyfikacjach dokonanych w połowie lat 90. XX wieku brytyjskie jednostki są też zdolne do przenoszenia samosterujących pocisków typu Tomahawk o zasięgu ponad 2 tys. km. W Trafalgarach zainstalowano ponadto jeden z najbardziej efektywnych i zaawansowanych technologicznie systemów sonarowych na świecie - Sonar 2076. Załoga okrętu liczy standardowo 130 osób - marynarzy i oficerów.
Odroczona emerytura
Awaria... kanalizacji
Zanim jednak Turbulent dotarł na Ocean Indyjski musiał pokonać dwa trudne do nawigacji "wąskie gardła". Najpierw jednostkę czekała przeprawa przez Kanał Sueski. Dla całej załogi i dowództwa Royal Navy był to bardzo nerwowy moment, gdyż żaden brytyjski okręt nie przepływał tamtędy od czasu rewolucji w Egipcie, która wybuchła na początku 2011 roku. Kolejnym newralgicznym punktem na trasie była cieśnina Bab el Mandeb.