Polskie pociski Piorun polecą szybciej i dalej. Udane testy na poligonie
Polska "superbroń" będzie jeszcze skuteczniejsza. Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun (PPZR Piorun) do zwalczania nisko lecących jednostek powietrznych doczeka się nowej wersji o powiększonym zasięgu.
Jeszcze do niedawna PPZR Piorun trafiał głównie w ręce polskiej armii, bo Mesko podpisało w 2016 roku kontrakt, w ramach którego zobowiązało się dostarczyć naszym żołnierzom 1300 sztuk pocisków i 420 wyrzutni. Firma poinformowała jednak, że po licznych informacjach o skuteczności systemu płynących z Ukrainy, wyposażeniem zainteresowało się wiele innych krajów, które są gotowe złożyć zamówienia. W związku z tym przedsiębiorstwo ma zamiar zwiększyć produkcję i pracuje nad kolejnymi ulepszeniami systemu, które obejmują zasięg, szybkość i celność.
Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy (PPZR) Piorun to zmodernizowana wersja zestawu Grom, który zaprezentował swoje możliwości podczas konfliktu w Gruzji - jego skuteczność wynosiła tam 9 celnych trafień na 12 wystrzelonych pocisków, a w Ukrainie ma być jeszcze wyższa. Na zestaw o wadze 16.5 kg składają się 10.5 kg pocisk rakietowy, wyrzutnia, mechanizm startowy i naziemny blok zasilania. Jak informuje na swojej stronie producent, czyli firma Mesko, system przeznaczony jest do zwalczania celów powietrznych poruszających się z prędkością do 1440 km/h na wysokości od 10 do 4000 metrów i odległości od 500 do 6500 metrów.