Rosja straszy Łaguszką. Może przenosić 10 razy więcej materiałów wybuchowych
Moskwa pochwaliła się pierwszym użyciem bojowym nowego drona naziemnego. Przy okazji przekonuje, że jest on szczególnie niebezpieczny, bo może przenosić 10 razy więcej materiałów wybuchowych niż drony FPV.
Dosłownie kilka dni temu pisaliśmy, że Rosja nie zamierza pozostać z tyłu w temacie dronów naziemnych, a przynajmniej chociaż trochę podgonić Kijów w tym elemencie, bo od jakiegoś czasu w mediach społecznościowych zaczynają się pojawiać pojedyncze rosyjskie rozwiązania tego typu. Pod koniec marca informowaliśmy o rozmieszczonych w okolicach Bachmutu bezzałogowych pojazdach naziemnych (UGV) wyposażonych w granatniki automatyczne AGS-17, a niedługo później Ukraińcy przyznali, że rosyjska armia zaczęła wykorzystywać naziemne bezzałogowe systemy minowania.
Dopiero co mogliśmy oglądać również nowe systemy robotyczne o nazwie Buggy i Depesza przeznaczone do wykonywania różnych zadań bojowych i logistycznych, np. sprawnego dostarczania zaopatrzenia, amunicji i paliwa oddziałom frontowym, ewakuacji rannych oraz przeprowadzania ataków na personel i fortyfikacje wroga. Miały być one w stanie wykonywać też rozminowywanie terenu i działać jako naziemne drony kamikadze, których zadaniem jest detonacja po dotarciu do celu, jakim mogą być personel wojskowy, sprzęt czy fortyfikacje.