Rosyjski pociąg z paliwem w ogniu. Ukraińcy paraliżują wroga
Ukraińskie siły wywiadowcze przeprowadziły skuteczny atak na rosyjski pociąg z paliwem na linii kolejowej Werchnij Tokmak - Lisiczańsk - Fedoriwka na terenie tymczasowo okupowanego obwodu zaporoskiego. Jak informuje Kijów, udana misja przeprowadzona za pomocą dronów bojowych poważnie zakłóciła rosyjskie szlaki zaopatrzeniowe i logistykę wojskową.

Siły Zbrojne Ukrainy kontynuują walkę, której celem jest utrudnienie i paraliżowanie wojskowej logistyki rosyjskich sił za pomocą bezzałogowców szturmowych. Skuteczną walkę, a przynajmniej tak sugerują dostępne w sieci nagrania i reakcje Rosjan, którzy szukają kolejnych rozwiązań tego problemu. Wystarczy tylko przypomnieć, że jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że Moskwa wprowadziła przy ważnych szlakach logistycznych niekonwencjonalne rozwiązanie obronne, a mianowicie system sygnalizacji świetlnej ostrzegający kierowców o potencjalnej aktywności dronów.
System, przeznaczony do użytku na wrażliwych odcinkach dróg, wykorzystuje sygnały świetlne w trzech kolorach: zielony oznacza brak zagrożenia, żółty informuje o wykryciu drona w oddali, a czerwony sygnalizuje bezpośrednie niebezpieczeństwo. To bardzo pragmatyczne podejście do ochrony tras transportowych w strefie konfliktu, a jego intuicyjna obsługa umożliwia kierowcom ocenę ryzyka w czasie rzeczywistym i dostosowanie swoich działań.
Tak Rosjanie chronią drogi. A co z torami?
Szybko okazało się jednak, że "sygnalizacja dronowa" jest najwyraźniej niewystarczająca, bo Rosjanie zaczęli wprowadzać dodatkową warstwę zabezpieczeń. A chodzi o tunele przeciwdronowe, czyli ważne dla dostaw odcinki dróg w całości osłonięte siatkami, które mają przechwytywać bezzałogowce.
Prace nad stworzeniem tej "drogi życia" zostały nawet przedstawione w materiale opublikowanym przez prorządowe rosyjskie media, z którego mogliśmy się dowiedzieć, że siatki są instalowane na najbardziej odsłoniętych fragmentach dróg, aby zapewnić bezpieczeństwo sprzętu w ruchu.
I eksperci nie mają wątpliwości, że taka dodatkowa warstwa ochronna ma szansę się sprawdzić, ograniczając możliwości ukraińskich dronów. Tyle że Rosjanie nie są w stanie jej zastosować w przypadku pociągów, a to niszczenie infrastruktury kolejowej odgrywa ostatnio kluczową rolę w opóźnianiu i osłabianiu rosyjskich sił. O jednej takich akcji poinformowała właśnie służba prasowa ukraińskiego wywiadu:
Zniszczono co najmniej trzy cysterny z paliwem. Kolejowe dostawy rosyjskich sił okupacyjnych na tymczasowo zniewolonych terytoriach obwodu zaporoskiego oraz na Krymie zostały przerwane.
Rosyjski pociąg płonie jak ognisko
Jak dowiadujemy się z tej oficjalnej informacji, operatorzy dronów "namierzyli i zlikwidowali pociąg rosyjskich najeźdźców z paliwem", przeprowadzając precyzyjne uderzenia "bezpośrednio podczas ruchu pociągu". Społeczność OSINT CyberBoroshno zidentyfikowała współrzędne miejsca zdarzenia: 47.0913824, 35.3175684, tym samym potwierdzając informacje o ataku.
Kijów przekonuje, że eksplozja pociągu poważnie zakłóciła szlaki kolejowe okupantów, komplikując logistykę i utrudniając transport zasobów na linię frontu. Według ukraińskiego wywiadu, tego rodzaju ataki stają się coraz częstsze, bo uszkodzenia infrastruktury kolejowej skutecznie komplikują szybkie rozmieszczenie i wsparcie sił rosyjskich w regionie zaporoskim i na Krymie.
Warto też dodać, że atak nastąpił w kontekście nasilających się działań wojennych, w tym najcięższego rosyjskiego ataku powietrznego od początku inwazji w 2022 roku. 23 maja rosyjskie ataki zabiły 13 osób, w tym troje małych dzieci, i raniły dziesiątki w Kijowie i innych miastach. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potępił te je jako akt terroryzmu i wezwał do zaostrzenia sankcji przeciwko Rosji.