Rosyjskie czołgi ukrywają się w ogrodach. Czy to działa?
W sieci zadebiutował właśnie materiał wideo, na którym można zaobserwować osobliwe zachowanie rosyjskich czołgów, snujących się pustymi uliczkami zajętej wsi, a następnie ukrywających w prywatnych ogrodach, by uniknąć ataku ze strony ukraińskich sił. Jak skuteczny jest ten kamuflaż?
O rosyjskich czołgach pisaliśmy już wiele razy, najczęściej w takim samym kontekście, a mianowicie tego, jak przestarzała i nieprzygotowana jest armia wysłana przez Putina do walki w Ukrainie. W sieci nie brakuje filmów, na których można oglądać czołgi kradzione i holowane ciągnikami przez ukraińskich rolników, zniszczone wraki, które wybuchły na skutek wady konstrukcyjnej jack-in-the-box czy kolejne egzemplarze upolowane przez pociski Excalibur.
Drony sieją postrach wśród rosyjskich czołgistów
Nie brakuje też rosyjskich czołgów upolowanych przez drony, czego dowodem jest również najnowszy film. Możemy na nim zobaczyć pojazd opancerzony poruszający się uliczkami zaatakowanej wcześniej wsi w obwodzie charkowskim, który ewidentnie szuka miejsca do ukrycia, ostatecznie wybierając pozycję między drzewami w ogrodzie na prywatnej posesji.
Wygląda więc na to, że ukraińskie drony faktycznie sieją postrach wśród Rosjan, którzy zdają sobie sprawę, że jeśli tylko zostaną zauważeni, ładunek wybuchowy z powietrza jest kwestią czasu.
I tak właśnie było w tym przypadku - drzewa nie zapewniały wystarczającego kamuflażu, bo wystarczyła chwila, by rosyjski czołg stanął w płomieniach. Nagrania z drona pokazują trzy małe eksplozje, po których następuje jedna zdecydowanie większa, kompletnie niszcząca czołg.
To kolejny egzemplarz, który dołącza do blisko 1200 innych, bo tyle właśnie czołgów według oficjalnych ukraińskich statystyk stracili już Rosjanie. Co więcej, zdaniem brytyjskiego ministra obrony straty w ludziach również są ogromne i wiele wskazuje na to, że wkrótce przekroczą liczby z 9-letniego konfliktu zbrojnego w Afganistanie.
W pierwszych trzech miesiącach "specjalnej operacji militarnej" Rosja notuje najpewniej podobną statystykę zgonów jak w czasie 9-letniej wojny Związku Radzieckiego w Afganistanie. Kombinacja kiepskiej taktyki, ograniczonego wsparcia powietrznego, braku elastyczności oraz dowodzenia gotowego na porażki i powtarzanie tych samych błędów prowadzi do wysokiej śmiertelności