To FPV Katana. Ukraińcy testują drony z mieczami

Siły Zbrojne Ukrainy od jakiegoś czasu prowadzą testy nowych dronów bojowych. Tym razem będą one wyposażone w miecze, za pomocą których mają pacyfikować rosyjskich żołnierzy. Ma to na celu oszczędzenie amunicji na dużo ważniejsze misje.

Siły Zbrojne Ukrainy od jakiegoś czasu prowadzą testy nowych dronów bojowych. Tym razem będą one wyposażone w miecze, za pomocą których mają pacyfikować rosyjskich żołnierzy. Ma to na celu oszczędzenie amunicji na dużo ważniejsze misje.
Dron z mieczem. /@Osinttechnical /Twitter

Drony wyposażone w ładunki wybuchowe robią prawdziwą furorę w Ukrainie niemal od początku wybuchu wojny. Są na masową skalę stosowane przez obie strony i wszystko wskazuje na to, że to właśnie one staną się najważniejszym elementem szybkiej i skutecznej eliminacji żołnierzy z linii frontu. Ukraińcy ogłosili, że na ten rok przygotowują floty składające się z setek tysięcy bezzałogowców.

Reklama

Co ciekawe, Ukraińcy od jakiegoś czasu eksperymentują też z nieco inną formą zastosowania tych maszyn. Jak tłumaczą przedstawiciele dowództwa SZU, ma to na celu poczynienie, tam gdzie to możliwe, oszczędności na zużyciu materiałów wybuchowych. W myśl tej nowej idei, żołnierze wyposażyli testowego bezzałogowca o nazwie FPV Katana w miecz japoński (Katanę) i chcą, by za jego pomocą urządzenia mogły w specyficzny sposób pacyfikować rosyjskich żołnierzy.

Drony z mieczami

Trzeba przyznać, że to dość dziwny pomysł, ale jak tłumaczą pomysłodawcy tego projektu, gdy pod ręką nie ma materiałów wybuchowych, zawsze można umieścić pod dronem nóż czy miecz i z ogromną prędkością wlecieć nim w żołnierza lub po prostu przelecieć blisko niego i ściąć głowę, a następnie powtórzyć to z kolejnym żołnierzem.

W ten sposób dron może być zastosowany wielokrotnie, co zmniejsza koszt użycia. Nawet, gdyby nie udało się zabić wroga, to zawsze można go poważnie zranić, dzięki czemu zostanie on wyeliminowany z frontu, a to sprawi, że jego oddział zostanie osłabiony i przez to łatwiejszy w ostatecznym rozgromieniu.

Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy przyznało, że ostatnimi czasy, Rosyjscy żołnierze coraz głośniej narzekają, że ukraińskie drony są praktycznie wszędzie i ciągle latają, nawet tam, gdzie znajdują się ich własne najnowocześniejsze systemy walki radio-elektronicznej (WER). Niektóre ukraińskie brygady mają już operatorów dronów w każdej kompanii, a czasem nawet plutonie.

Ukraina zbuduje milion dronów kamikadze w 2024 roku

SZU zapowiedziały, że w tym roku mają zamiar wdrożyć do armii nawet milion dronów kamikadze. Obecnie każdego dnia rannych lub zabitych zostaje nawet 800 rosyjskich żołnierzy. Większość ma być eliminowana z frontu właśnie za pomocą małych i szybkich dronów kamikadze.

Drony to broń na miarę XXI wieku. Mają ogromny potencjał

Serhij Prytuła, ukraiński artysta i wojenny ekspert od dronów, podkreśla, że w tych małych urządzeniach drzemie gigantyczny potencjał. W mediach społecznościowych każdego dnia pojawia się wiele filmów, na których ukazano ataki tymi maszynami. Bez problemu mogą one likwidować obozy i żołnierzy, pojazdy transportowe, składy amunicji, a nawet czołgi. Są szybkie, zwinne i bez trudu wlatują do czołgów, szałasów i potrafią trafić w radary czy anteny komunikacyjne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | Rosjanie | Ukraina | Ukraińcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy