Tym Izrael chce zaskoczyć Hamas. Niezwykły patent z Ukrainy

W sieci pojawiły się nowe zdjęcia wojsk izraelskich, które zbierają się na granicy ze Strefą Gazy. Na nich widać, że Izraelczycy masowo zakładają na czołgach antydronowe „klatki”. To rozwiązanie prosto z Ukrainy.

Po ataku Hamasu Izrael szykuje odpowiedź w trwającej wojnie. Zewsząd dochodzą informacje, że lada moment ruszy ofensywa lądowa w Strefie Gazy. Tel Awiw chce tym dokonać zemsty za najgorszy atak Hamasu na swoim terytorium w najnowszej historii.

Stąd w mediach społecznościowych możemy zobaczyć krążące zdjęcia izraelskiego sprzętu, który jest gromadzony na granicy ze Strefą Gazy. Na kilku z takich zdjęciach możemy zobaczyć czołgi Merkava Mk. 4 z zaskakującą modyfikacją. Jest nimi górny pancerz w postaci metalowych siatek, mający chronić przed atakiem dronów.

Reklama

Izrael wykorzystuje rozwiązanie z Ukrainy

Na zdjęciach możemy zobaczyć, że takie rozwiązanie nad wieżą czołgu, ma formę ekranów przeciwkumulacyjnych. Tego typu pancerz często jest montowany na kadłubie pojazdów, jako ochrona przed ładunkiem wybuchowym z np. granatów, min czy pocisków kumulacyjnych. Jednak do tej pory montowanie ich nad wieżą znane było głównie z jednego konfliktu - wojny na Ukrainie.

Nazywane "cope cages" jako prowizoryczny pancerz po raz pierwszy pojawiły na rosyjskich czołgach. Z początku były obiektem żartów, gdyż Rosjanie myśleli, że mogą nimi zatrzymać nawet przeciwpancerne pociski kierowane. Jednak z czasem stały się powszechną modyfikacją na wozach obu stron konfliktu, a Ukraińcy montują je nawet na czołgach otrzymanych od zachodnich państw, jak na brytyjskich Challengerach 2.

"Cope cages" mogą pomóc Izraelczykom

Powód popularności takiego pancerza nad wieżą jest prosty. To bardzo dobre i tanie rozwiązanie przeciwko dronom kamikadze, które są jedną z najpopularniejszych broni wojny za naszą granicą. Hamas podczas ataku na Izrael pokazał, że także umie je wykorzystywać do niszczenia ciężkiego sprzętu. Jeden z pierwszych straconych czołgów Merkava Mk. 4 obecnej wojny w Izraelu został zniszczony właśnie przez niewielkiego drona, zrzucającego granat.

Siły Obronne Izraela postanowiły więc przygotować swoje maszyny na możliwą ofensywę w Strefie Gazy. Muszą się liczyć, że Hamas już udowodnił skutecznie korzysta z taktyki użycia małych dronów do ataków na czołgi. Tym samym środowisko walk z Ukrainy zainspirowało możliwe bitwy w Strefie Gazy, zanim jeszcze się rozpoczęły.

Izrael szykuje się do ataku na Strefę Gazy

W przypadku operacji lądowej Izraelczyków naturalne jest, że Palestyńczycy będą używać takich taktyk jak niewielkie drony z materiałem wybuchowym do obrony. Idealnie wpisuje się to w element walki partyzanckiej, na jakiej będą polegać, aby przeciwstawić się liczniejszej, lepiej wyszkolonej i wyposażonej armii Izraela.

Według The New York Times Izrael podczas operacji lądowej w północnej Strefie Gazy chce wykorzystać 10 tysięcy żołnierzy, czyli ułamek z ok. 360 tysięcy powołanych rezerwistów. Operacja może być bardzo kosztowna. Izraelczycy będą musieli walczyć z wrogiem, który zna każdy zakamarek swojego terenu, przygotował sieć specjalnych punktów obronnych np. podziemnych tuneli, a do obrony swojego domu podejdzie z fanatyczną wiarą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Izrael | Wojna w Izraelu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy