Ukraina może otrzymać francuskie myśliwce Mirage?

Jak podaje Bulgarianmilitary, powołując się na francuski portal Intelligence Online, Kijów może otrzymać bardzo duże wsparcie od Francji i sojuszników w postaci myśliwców Mirage 2000-9.

Intelligence Online (IO) donosi, że do Ukrainy może trafić nawet 40 francuskich myśliwców Mirage w wersji 2000-9. Mają one pochodzić z Francji, a także m.in. z Grecji, Indonezji, czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Jak informuje IO, pierwszy pakiet myśliwców może zostać przekazany przez ZEA. Portal pisze również: "Ukraina ma nadzieję otrzymać około czterdziestu odrzutowców Mirage. Intelligence Online bada pochodzenie tych urządzeń". 

Szkolenie ukraińskich pilotów z obsługi myśliwców Mirage

Wcześniej informowaliśmy, że francuski dziennik Le Figaro twierdzi, że około 30 ukraińskich pilotów jest szkolonych w obsłudze francuskich myśliwców Mirage 2000. Ma to się odbywać w bazach w Nancy oraz w Mont de Marsan. Jednakże, zarówno Paryż jak i Kijów zaprzeczają tym doniesieniom.

Reklama

Jak powiedział francuski generał Jan Gravet, wiceminister informacji i komunikacji "nie uczymy ukraińskich pilotów ani pilotażu, ani używania systemów uzbrojenia". Jednakże francuskie ministerstwo obrony, rozważając przekazanie Ukrainie myśliwców, będzie musiało wziąć pod uwagę trzy kryteria.

Pierwszym jest potencjalne osłabienie zdolności obronnych francuskiej armii, drugim jest przydatność i skuteczność przekazywanego uzbrojenia dla ukraińskich sił oraz brak ryzyka eskalacji. Wcześniej Francja oznajmiła, że dostarczenie wspomnianych myśliwców do naszego wschodniego sąsiada, nie jest tematem tabu.

Paryż potwierdził również, że Kijów wysłał prośbę dotyczącą przekazania samolotów. Ponadto prezydent Francji Emmanuel Macron zlecił Ministerstwu Obrony analizę potencjalnego transportu samolotów bojowych do Ukrainy.

Które państwa mogą przekazać swoje myśliwce Ukrainie?

Od 1978 do 2007 zbudowano w sumie 601 samolotów Mirage 2000. We francuskiej armii znajduje się 315 maszyn we wszystkich dostępnych wariantach. Nie wiadomo, ile z nich znajduje się w pełnej gotowości bojowej i ile z nich nie wymaga dodatkowych napraw, czy modernizacji. Inne kraje potencjalnie zamierzające przekazać Ukrainie myśliwce, muszą uzyskać zgodę Paryża na reeksport.

W 2005 roku Brazylia odkupiła od Paryża 12 używanych myśliwców wyprodukowanych w latach 1984-1987. Przed przekazaniem zostały one wyremontowane. Oficjalnie zostały wycofane ze służby w 2013 roku. Czy jest to szansa dla Ukrainy? Wydawać by się mogło, że tak, jednakże prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva w ostatnich miesiącach oznajmił, że może pomóc w wynegocjowaniu zakończenia wojny w Ukrainie, dodał także, że Brazylia nie będzie wysyłać Kijowowi broni i amunicji.

Kolejnym państwem, które posiada francuskie myśliwce, jest Egipt. W tej armii służy 18 jednostek tego typu. Dalej jest Grecja, która posiada 42 sprawne samoloty bojowe. Ponadto Ateny chcą wymienić przestarzałe Mirage na nowocześniejsze (również francuskie) myśliwce Rafale. Zatem potencjalne przekazanie maszyn starszego typu Ukrainie byłoby na rękę Grekom. Indie posiadają 59 Mirage 2000. Z kolei Zjednoczone Emiraty Arabskie mają 56 egzemplarzy, Indonezja, Peru oraz Katar mają po 12 samolotów, natomiast w armii Tajwanu służy ich 55.

Co potrafi Mirage 2000-9?

Jak oceniają eksperci model Mirage 2000-9 jest "w pełni wszechstronną jednostką", która wyposażona jest w zmodernizowany radar RDY-2 oraz EMTI. Maszyna może być tankowana w powietrzu. Wariant ten był sprzedawany przez Francję do ZEA oraz do Grecji. Samolot posiada tryb wizualizacji ruchomych celów, co pozwala na śledzenie wszelkiego rodzaju pojazdów na ziemi. Ponadto może śledzić cele w trybie powietrze/morze.

W skład uzbrojenia wchodzą m.in. manewrujące pociski Black Shaheen (wersja dla ZEA), których zasięg może wynosić aż 560 km. Według założeń są one w zasadzie niewykrywalne. Ponadto samolot posiada pociski powietrze-ziemia Exocet - są to autonomiczne poddźwiękowe pociski przeciwokrętowe.

Polecamy na Antyweb | Najlepiej sprzedający się smartfon w Chinach... nie jest chiński!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy