Ukraińskie drony w potrzasku? Rosjanie łapią je w siatki

Armia Putina jest szczególnie zdesperowana w walce z ukraińskimi dronami kamikadze. Szukając różnych sposobów obrony, Rosjanie zaczęli nawet rozwieszać siatki między słupami czy latarniami jako specjalne bariery antydronowe. Czy to rozwiązanie jest skuteczne?

Małe komercyjne drony z przyczepionymi materiałami wybuchowymi za parę tysięcy dolarów to prawdziwy koszmar Rosjan na wojnie. Potrafią niszczyć nieraz czołgi kosztujące miliony, więc nic dziwnego, że wręcz desperacko szukają sposób na walkę z nimi.

Obok nowych systemów walki elektronicznej, obrony przeciwlotniczej czy radarów Rosjanie używają dość zaskakującego sposobu rozmieszczenia siatek. Rozwieszają je między słupami, bądź latarniami, aby złapać drony w locie, tak jakby zastawiali sieci na ryby. Jak to wygląda, możemy zobaczyć na jednym z nagrań z rosyjskich pozycji w okolicach Bachmutu.

Reklama

Rosyjskie siatki sposobem na ukraińskie drony

Widoczny rząd siatek przewieszonych nad jedną z ulic chroni przemierzające pojazdy. Wygląda to zaskakująco, a sam pomysł może wzbudzać śmiech, że Rosjanie pomylili wojnę z rybołówstwem. Jednak widok poniszczonych siatek może wskazywać, iż przynajmniej w części to rozwiązanie spełnia swoje zadanie, co nie jest niczym zaskakującym.

Takie siatki jako bariera antydronowa w miastach mają swoje plusy, np. nie można ich wykryć radarem. Jeżeli operator drona zdecydował się na szybki atak, bez wcześniejszego rekonesansu, natrafiając na siatki w locie, wpada w pułapkę. Jeżeli nie wpadł na którąś z siatek podczas podchodzenia do ataku, musi kluczyć między nimi, narażając się na wrogi ogień.

Jednak nie trzeba być specjalistą, aby zauważyć, że takich antydronowych siatek nie można traktować jako ostateczne rozwiązanie na drony... bo można je po prostu oblecieć. Jeśli atak przeprowadza doświadczony operator, takie siatki tylko go rozśmieszą. Nie wydłużą nawet lotu drona do celu.

Rosjanie już przynajmniej od zeszłego miesiąca stosują takie siatki, na co wskazuje jeden film, gdzie widać ich nieskuteczność. W zeszłym miesiącu Ukraińcom udało się dronem trafić rosyjski czołg T-80BW, którego załoganci mogli myśleć, że są bezpieczni za jedną z takich antydronowych barier.

Nie pierwsze takie rozwiązanie

W ogólnym rozrachunku jednak wykorzystane takich siatek rozwieszonych przy ważnych dla wojska miejscach jako dodatkowe zabezpieczenie przed dronami nie jest głupim pomysłem. Dość powiedzieć, że tego typu rozwiązania są znane od lat w historii prowadzenia walk. Na przykład takimi barierami powietrznymi były balony zaporowe z II Wojny Światowej, czy liny rozciągane nad dolinami przez Ormian podczas II Wojny o Górski Karabach, które miały uszkadzać wrogie helikoptery.

Standardowo siatki kamuflujące i tak służą jako bariera przed atakiem dronów na stanowiskach ogniowych. Doświadczenia walk w Ukrainie pokazały, że prócz siatek nawet druciane i stalowe klatki są względnie dobrym zabezpieczeniem. Na materiałach z frontu nieraz mogliśmy zobaczyć, że zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie używają takiej prowizorycznej obrony, czasem robiąc z niej dodatkowy pancerz na pojazdach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy