Umierasz za Putina? Idziesz do nieba! Rosyjska propaganda tłumaczy sens śmierci żołnierzy na wojnie
Każdy dzień wojny przynosi setki ofiar wśród rosyjskich żołnierzy. W Rosji nie powoduje to żadnych protestów, a propaganda Kremla znalazła nowy sposób na tłumaczenie sensu ich śmierci. Bóg zabiera ich do nieba, a poza tym każdy i tak kiedyś musi umrzeć, więc problemu nie ma.
Agresja Rosji na Ukrainę sprawiła, że w państwie rządzonym przez Putina powstał poważny problem. Chodzi o wyjaśnienie rosyjskiemu społeczeństwu (w zdecydowanej większości popierającego agresję), jaki jest sens tej wojny, a zwłaszcza śmierci dziesiątek tysięcy młodych mężczyzn. Od samego początku tego zadania podjęła się propaganda Kremla, której główną tubą są rosyjskie media publiczne, a zwłaszcza telewizja. To tam mogliśmy się dowiedzieć, że jest to walka z faszystami, a także - co najbardziej ciekawe - satanistami i narkomanami. Wraz z kolejnymi miesiącami działań wojennych i zwiększaniem się bilansu ofiar po stronie żołnierzy rosyjskich powstała jednak potrzeba bardziej przekonującego wyjaśnienia sensu śmierci młodych ludzi na polach Ukrainy.
I tu z pomocą przyszedł sam Władimir Putin, który podczas spotkania z matkami poległych żołnierzy w listopadzie ub. roku powiedział im wprost, że "wszyscy i tak kiedyś umrą". - Ważne jest to, że wszyscy jesteśmy śmiertelni, wszyscy jesteśmy pod (przewodnictwem) Boga i kiedyś wszyscy z tego świata odejdziemy. To jest nieuniknione - tłumaczył wtedy sens śmierci ich synów Prezydent Federacji Rosyjskiej.