USA pokazały w boju pierwszego bezzałogowego myśliwca YFQ-42A
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych rozpoczęły testy pierwszego bezzałogowego myśliwca YFQ-42A. Ta maszyna ma zastąpić duże drony zwiadowcze, a nawet towarzyszyć załogowym myśliwcom podczas misji bojowych, w roli lojalnego skrzydłowego.

W Stanach Zjednoczonych rozpoczęły się testy lotnicze bezzałogowego myśliwca YFQ-42A. To niezwykle ważny krok w rozwoju autonomicznych systemów bojowych. W sieci pojawił się materiał filmowy, na którym ukazano najciekawsze części testu nowej maszyny. Jej możliwości budzą zachwyt w świecie ekspertów lotnictwa. Nie brakuje słów, że na naszych oczach tworzy się kluczowy element przyszłości powietrznych misji bojowych.
General Atomics Aeronautical Systems (GA-ASI), koncern odpowiedzialny za cały projekt, poinformował, że pierwsze loty miały miejsce w bazie lotniczej w Kalifornii. Odbyły się one we współpracy z Siłami Powietrznymi USA (USAF). Samolot, będący częścią programu Collaborative Combat Aircraft (CCA), przeszedł wcześniej testy naziemne w maju tego roku. Według oświadczenia firmy, YFQ-42A jest jednym z dwóch finalistów w konkursie USAF na pierwszy seryjny dron CCA.
Pierwszy bezzałogowy myśliwiec YFQ-42A
Firma General Atomics planuje uruchomienie masowej produkcji YFQ-42A i zaoferowanie go armiom na całym świecie w konkurencyjnej cenie, z naciskiem na integrację z istniejącymi flotami myśliwców. Testy lotnicze mają potwierdzić autonomiczne zdolności drona, w tym stabilność lotu i realizację podstawowych manewrów. GA-ASI podkreśla, że projekt opiera się na doświadczeniach z poprzednimi modelami, co pozwoliło na szybki rozwój projektu, od koncepcji do pierwszego lotu w mniej niż rok. USAF potwierdziło, że YFQ-42A to pierwszy CCA, który wszedł w fazę testów lotniczych.
YFQ-42A wyposażono w autonomiczny rdzeń, który od lat testowano w dronie MQ-20 Avenger, następcy szturmowego MQ-9 Reaper. Ten zaawansowany system pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji w locie, co jest kluczowe dla operacji w środowiskach o wysokim ryzyku. Avenger może również autonomicznie sterować wieloma dronami, a eksperci spekulują, że YFQ-42A otrzyma podobną funkcję, umożliwiającą koordynację z innymi jednostkami bezzałogowymi. Projekt jest blisko powiązany z modelem XQ-67A Off-Board Sensing Station, co ułatwia transfer technologii.
YFQ-42A jako wsparcie dla F-22 i F-35
Firma planuje najpierw zintegrować z nowym dronem rakiety powietrze-powietrze, zdolne do niszczenia innych statków powietrznych, co uczyni go skutecznym w walce powietrznej. Dodatkowe uzbrojenie ma obejmować systemy rozpoznawcze i elektroniczne środki walki. YFQ-42A ma stać się lojalnym skrzydłowym współczesnych załogowych myśliwców, takich jak F-35 czy F-22 i przyszłych jak F-45, wspierając je w misjach ofensywnych i defensywnych. Testy lotnicze obejmują weryfikację tych integracji w warunkach symulujących realne scenariusze bojowe.
Siły Powietrzne USA uważają, że pojedynczy załogowy myśliwiec może kontrolować większą liczbę dronów, niż wcześniej sądzono, dzięki mniej zaawansowanym, ale efektywnym autonomicznym technologiom. Koncepcja zakłada, że YFQ-42A będzie operować w formacjach, gdzie pilot załogowego samolotu nadzoruje grupę dronów, minimalizując ryzyko dla ludzi. To podejście ma zwiększyć elastyczność operacyjną i obniżyć koszty misji. USAF testuje te założenia w ramach bieżących lotów YFQ-42A.
Rozwój takich dronów odbywa się w ramach koncepcji samolotów wsparcia bojowego (CCA), które mają uzupełniać, a nawet zastępować załogowe myśliwce w określonych rolach bojowych, takich jak rozpoznanie, ataki precyzyjne czy zakłócanie systemów wroga. Do 2029 roku planuje się rozmieszczenie ponad 150 jednostek CCA, które będą brały udział w działaniach rozpoznawczych i bojowych wraz z samolotami 5. i 6. generacji. Program CCA, z YFQ-42A na czele, ma zrewolucjonizować taktykę powietrzną, czyniąc siły zbrojne USA bardziej odpornymi na przyszłe zagrożenia.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!