Weszli przez próg i nastąpiła ciemność. Przerażający film z Ukrainy
Wojna w Ukrainie dostarcza obrazów, które mrożą krew w żyłach. Dobitnie pokazuje to najnowsze nagranie ukraińskich żołnierzy z frontu. Podczas przeszukania budynku, obok nich uderzył pocisk rosyjskiego czołgu. Cały świat dookoła nich się zawalił.
Marsz na przód i wypędzanie wroga z kolejnych wiosek jest niezwykle trudne dla Ukraińców. Okopani Rosjanie wręcz wbijają się pazurami w ziemię, aby tylko nie ruszyć ich z pozycji, nękając Ukraińców. Ci muszą być czujni na każdym kroku, gdyż w innym przypadku zapłacą za nieuwagę życiem.
Dowodzi tego nagranie z walk we wsi Piatichatki w obwodzie zaporoskim, na którym drużyna żołnierzy przeczesuje domy w poszukiwaniu chowających się Rosjan. Przekraczając próg jednego budynku, nawet nie zdążyli zorientować się, że na celownik wziął ich rosyjski czołg. Na reakcję było za późno i spokój przerwała ogromna eksplozja i ciemność, przeplatana krzykami i zawodzeniem z bólu.
To nie film. Tak wyglądają walki w Ukrainie
Żołnierze należą do 128. Brygady Górskiej, która wczoraj miała wyzwolić wieś Piatichatki. Według relacji, gdy wchodzili do budynku, w ścianę obok trafił pocisk z działa czołgu kalibru 125-mm. Żołnierz, który jest przenoszony na końcu filmu, miał odnieść poważne obrażenia.
Prócz niego jednak nikt nie odniósł ran. Ukraińców mogło uratować to, że załoga rosyjskiego czołgu prawdopodobnie trafiła w ścianę domu nie bezpośrednio obok nich. Zniszczenia pokazują, że naprawdę blisko było od tego, abyśmy w ogóle nie mogli nawet zobaczyć nagrania.
Podczas wojny w Ukrainie już nieraz mogliśmy zobaczyć ostrzeliwanie piechoty przecz czołgi. Zwykle ma to służyć wypędzeniu wrogich żołnierzy za jakąś osłoną np. budynkiem czy okopem. Czasami jest to sposób na odpędzenie się od nich, gdy czołg wpadnie w zasadzkę i jest narażony na bliski ogień z broni ppanc.
Masa pułapek
Nawet gdyby załoga czołgu nie ostrzelała ukraińskich żołnierzy, to i tak przeczesywanie domu mogłoby się skończyć tragicznie. Obok ukrytych Rosjan groźniejsze są pozostawiane przez nich pułapki. To prawdziwa plaga odbijanych terenów w Ukrainie.
Rosjanie najczęściej zostawiają odbezpieczone granaty, które wybuchają podczas nieostrożnego sprawdzania. Ukraińcy znajdują je wszędzie: pod stertą min, leśnymi grzybami, czy nawet w porzuconych wózkach dziecięcych.
Dlatego nawet zwykli ukraińscy żołnierze uczą się je rozbrajać. Mają na to parę sposobów, które zwykle wymagają trzech rzeczy: skupienia, pewnej ręki i nerwów ze stali. Na szczęście zwykle udaje im się wyjść z działań bez szwanku, kończąc to westchnieniem ulgi.