Zagłada jak z Terminatora (nie)możliwa?
Ronald Arkin z Georgia Institute of Technology wybrał sobie nietypową specjalizację. Od lat pracuje nad "systemem winy" u robotów. Właśnie wygasł jego trzyletni kontrakt z US Army, w ramach którego Arkin pracował nad "etyką" robotów bojowych.
Nie empatia lecz etyka
Arkin udzielił interesującego wywiadu serwisowi CNET, w którym mówi o swojej 25-letniej pracy w dziedzinie robotyki oraz o etyce maszyn. Podkreśla w nim, że nie chodzi tutaj o odczuwanie empatii przez roboty, ale o to, by postępowały etycznie.
- Obecnie pracujemy nad systemami, które będą przestrzegały międzynarodowych przepisów dotyczących prowadzenia wojny, naszych własnych kodeksów etycznych i zasad oraz warunków przystąpienia do walki i jej prowadzenia - mówi Arkin.
System poczucia winy
Dlatego też zdecydowano, że roboty należy wyposażyć w system poczucia winy. Byłby on rodzajem "kary" dla robota, która polega na automatycznym zmniejszeniu jego zdolności do prowadzenia walki w sytuacji, gdy dotychczasowe działania maszyny doprowadziły do większych niż założono ofiar i zniszczeń.
System poczucia winy ma też powstrzymywać robota przed podjęciem akcji bądź też użyciem broni, które mogą spowodować nieakceptowalne w danej sytuacji zniszczenia.
Czy to pobożne życzenia?
Jak mówi Arkin: - Nie tworzymy etyki. Etyka pochodzi z traktatów stworzonych przez prawników i filozofów. Przepisy te były kodyfikowane przez tysiące lat i obecnie istnieją w formie międzynarodowych umów. To, czym się zajmujemy, to przełożenie tych zasad na język, który roboty zrozumieją i będą mogły z nim pracować.
Ciekawe, czy się uda? Jeśli tak, to apokaliptyczna wizja, serwowana nam przez twórców "Terminatora", nie będzie miała szansy, by wejść w życie. Ale może to tylko pobożne życzenia...?
Mariusz Błoński