Doładuj batonem - Snickers Mobile
"Jedz batony Snickers i doładuj sobie komórkę kodami z opakowań" - to nie dowcip, tylko hasło nowego operatora mobilnego. Interesująca oferta czy kreatywny marketing?
"Ja mam komórkę w Orange", "Ja mam w sieci Play". "A ty? Ja mam w Snickersie" - tak może wyglądać rozmowa na korytarzu w szkole. Snickers Mobile, czyli kolejny wirtualny operator na naszym rynku, oparł swoją strukturę na MNI Mobile. Czego możemy się spodziewać?
Snickers Mobile planuje rozdać 100 tys. kart SIM. Trafią one do osób, które przyślą jak największą liczbę kodów z opakowań po batonach. Akcja trwa do 13 czerwca. Potem uczestnicy dostaną swoje karty i wybiorą numer. Każdy otrzyma 5 zł na start.
Jak prezentują się ceny połączeń? Abonenci będą musieli zapłacić 29 groszy za rozmowę w sieci oraz 55 groszy za rozmowę poza siecią oraz za połączenia z telefonami stacjonarnymi. Natomiast SMS w sieci kosztuje 16 groszy, a poza sieć - 19 groszy.
Konto będzie można doładować korzystając z kodów kreskowych zamieszczonych na opakowaniach z batonami, dzwoniąc na specjalny numer, a także korzystając z internetu i punktów doładowania (m.in. bankomaty sieci Euronet oraz punkty Kolporter).
Czas pokaże, czy ofertę Snickers Mobile można traktować poważnie. Dotychczas żadnemu wirtualnemu operatorowi nie udało się zawojować naszego rodzimego rynku. Czy klienci zaufają batonom z orzechami, czy potraktują całość jako sprytną i oryginalną akcję promocyjną?
ŁK